Wojciech Szczęsny: niczym się nie martwię po meczu z Czechami

- Nic mnie nie martwi. Uważam, że jeżeli chcemy zrobić jakiś krok do przodu, musi minąć trochę czasu, byśmy nauczyli się nowego stylu gry. Wierzymy, że to, co proponuje nam trener Santos, przyniesie efekty. I to, że nam dziś nie wyszło, nie znaczy, że ten jeden krok do tyłu nie pozwoli zrobić nam dwóch do przodu - mówił po meczu Czechy - Polska (3:1) Wojciech Szczęsny.

Wojciech Szczęsny
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
  • Wojciech Szczęsny nie gryzł się w język po meczu z Czechami mówiąc wprost, jak słabo zagrali Polacy
  • Jednocześnie uważa, że nie ma się o co martwić
  • Polska przegrała w Pradze 1:3 i od razu znalazła się pod presją przed meczem z Albanią

Wojciech Szczęsny – wywiad po meczu Czechy – Polska

Korespondencja z Pragi

To, co widzieliśmy, było chyba dalekie od waszych wyobrażeń…

No, słabo było. Chcieliśmy się utrzymać przy piłce, grać wyżej, a efekt był taki, że z naszego utrzymywania się przy piłce dużo nie wynikało. A przeciwnik stwarzał sobie okazje bramkowe. Bardzo słaby mecz.

Wyglądaliście na totalnie zaskoczonych.

Na pewno zdominowali nas fizycznie. Dwie pierwsze bramki były tego najlepszym przykładem. Nie było to dla nas zaskoczenie, bo wiedzieliśmy, że pod tym względem są mocni. Po prostu nie umieliśmy sobie z tym poradzić.

Widziałeś z boiska jakieś przesłanki, że mimo 0:2 na początku, ten mecz da się jeszcze uratować?

No nie był to początek, który dobrze mógł nastroić na resztę spotkania. Ciężko z czegoś takiego wrócić, ale wierzyliśmy, że będziemy w stanie. Niestety nie udało nam się stworzyć nawet kilku sytuacji. Dopiero w samej końcówce. Trudno się o tym mówi.

Co cię martwi po tym meczu?

Nic mnie nie martwi. Uważam, że jeżeli chcemy zrobić jakiś krok do przodu, musi minąć trochę czasu, byśmy nauczyli się nowego stylu gry. Wierzymy, że to, co proponuje nam trener Santos, przyniesie efekty. I to, że nam dziś nie wyszło, nie znaczy, że ten jeden krok do tyłu nie pozwoli zrobić nam dwóch do przodu.

Trener Santos twierdzi, że uczulał was na ich wrzuty z autów. A tak straciliście pierwszego gola.

Tak, wiedzieliśmy, że są groźni w tym elemencie. Ale w tej konkretnej sytuacji zdominowali nas fizycznie. Potem straciliśmy piłkę przy rozegraniu od tyłu i nadzialiśmy się na kontrę. Zapłaciliśmy cenę, że chcieliśmy inaczej zagrać. Nie cofniemy jednak czasu.

Robert Lewandowski: trener powiedział, żebyśmy zachowali spokój
Robert Lewandowski

Robert Lewandowski po meczu Czechy – Polska Nie spodziewaliśmy się, że spotkamy się po tak słabym meczu reprezentacji Polski. Myślę, że o tym zadecydowały pierwsze minuty. Zaczęliśmy od 0:2 i ciężko po dwóch takich ciosach wrócić na właściwe tory. Były jakieś próby zmian, ale ostatecznie ten mecz jest zimnym prysznicem, który pozwolił się przekonać, że

Czytaj dalej…

Może być inne przesłanie na resztę eliminacji niż “gorzej być już nie może”?

Chyba właśnie to. Bo nie da się zagrać gorzej. Ciężki start, ale może nam się ten prysznic przyda.

Co musimy poprawić przed meczem z Albanią?

Wiele rzeczy. Skupiam się przede wszystkim na defensywie, więc powiem, że łatwość, z jaką Czesi dochodzili do sytuacji bramkowych była niepokojąca. A poza tym wszystkie aspekty są do poprawy, ale wierzę, że będzie dobrze. Wszyscy dziś zagraliśmy słaby mecz.

Komentarze