Samobój przesądził o losach meczu w Krakowie

Cracovia Krakow - Stal Mielec
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Cracovia Krakow - Stal Mielec

Piłkarze Stali Mielec mogą mówić o ogromnym niedosycie. Chociaż prowadzili już w Krakowie różnicą dwóch bramek, ostatecznie muszą zadowolić się jednym punktem. Cracovia wróciła do meczu po przerwie, a kluczowy gol padł po samobójczym trafieniu Krystiana Getingera.

Krakowianie podchodzili do tej rywalizacji podbudowani cennym wyjazdowym triumfem w Gliwicach. Stal Mielec chciała z kolei przełamać się po niezbyt udanej serii meczów wyjazdowych. W pięciu poprzednich spotkaniach w delegacji mielczanie uzbierali tylko trzy oczka.

Mecz zaczął się idealnie dla gospodarzy, bo po długim przerzucie Alvareza piłkę do siatki skierował w 7. minucie Sergiu Hanca. Odpowiedź gości była jednak natychmiastowa. Dwie minuty później był już remis, a gola zdobył Maksymilian Sitek.

Stal Mielec zagrała w dalszej części pierwszej połowy koncertowo. W 22. minucie świetnie z piłką obrócił się w polu karnym Mateusz Mak, po czym pokonał bezradnego bramkarza Cracovii. Goście schodzili na przerwę z dwubramkową przewagą, bo wynik podwyższył po rzucie karnym Fabian Piasecki.

O wyniku przesądził samobój

Gospodarze wrócili do gry po przerwie, a w 62. minucie kontaktowego gola zdobył ten, który pojawił się na boisku z ławki rezerwowych – Otar Kakabadze. Gruzin dopadł do piłki po centrze Pestki i strzałem z pierwszej piłki pokonał golkipera gości. Było to jego premierowe trafienie w Ekstraklasie.

W 77. minucie był już remis. Ogromnym pechowcem okazał się Krystian Getinger, który przeciął piłkę po dośrodkowaniu Siplaka i skierował ją do własnej siatki.

W 83. minucie doszło do kontrowersji z udziałem sędziego Tomasza Wajdy, który nie zareagował, kiedy po podaniu kolegi z zespołu bramkarz Cracovii, Lukas Hrosso, złapał piłkę. Pomimo protestów piłkarzy z Mielca arbiter pozostał niewzruszony. Ostatecznie wynik meczu nie uległ już zmianie.

Komentarze