Bayern jak walec. Grad goli w Monachium!

Jamal Musiala
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Jamal Musiala

Bayern był niemal bezbłędny w 12. kolejce Bundesligi. Mistrz Niemiec ograł u siebie 4:1 Mainz i odzyskał fotel lidera tabeli.

  • W Monachium padło aż osiem goli
  • Większość z nich zdobył Bayern, który ograł Mainz 6:2
  • Mistrz Niemiec awansował na fotel lidera tabeli Bundesligi

Bayern połączył przyjemne z pożytecznym

Kibice wspierający Bayern nie mogli narzekać na liczbę goli, którą monachijczycy w ostatnich meczach aplikowali przeciwnikom. Bawarczycy zdobyli minimum trzy bramki w czterech z pięciu poprzednich konfrontacji. Nie inaczej miało być w sobotnie popołudnie na Allianz Arena przeciwko FSV Mainz, czyli siódmej drużynie Bundesligi.

Bayern w sobotnim meczu nawet nie zdążył poczuć się zagrożony przez przeciwnika. Monachijczycy prowadzenie objęli bowiem po pięciu minutach gry. Zadbali o to Sadio Mane i Serge Gnabry. Pierwszy z nich posłał piłkę w pole karne, a drugi umieścił ją przy prawym słupku. Drugie trafienie w wykonaniu mistrza Niemiec zobaczyliśmy chwilę przed upływem pół godziny gry. Eric Maxim Choupo-Moting zastawił się przed polem karnym, a następnie zagrał do Jamala Musiali. Ten z kolei bez trudu trafił w lewy róg bramki.

W Monachium oprócz goli, obejrzeliśmy tez niewykorzystane jedenastki. Sadio Mane naprawił jednak swój błąd i trafił do siatki po dobitce. Uczynić tego nie potrafił Jonathan Burkardt. Mainz na przerwę schodziło przegrywając 1:3, ponieważ bramkę po stałym fragmencie gry zdobył Silvan Widmer. Po zmianie stron Mainz nie poszło za ciosem. Goście zwątpili w swoje umiejętności i zostali zdominowani przez Bayern jeszcze bardziej, niż przed przerwą. Mistrz Niemiec podwyższył prowadzenie w 58. i 79. minucie. Do siatki trafili Leon Goretzka i Mathys Tel. Mainz trafiło jeszcze na 2:5 (Marcus Ingvartsen), ale ostatnie słowo należało do Bayernu. Choupo-Moting sprawił, że Julian Nagelsmann i spółka wygrali aż 6:2

Komentarze