Prezes beniaminka 1. ligi: obok Legii mamy największy potencjał w Polsce

Polonia Warszawa po latach tułaczki po niższych ligach właśnie wróciła do Fortuna 1. ligi. Wraz z tym sukcesem plany na przyszłość zaczął kreślić Gregoire Nitot, prezes i właściciel klubu. Jego zdaniem Polonia za 10 lat może przeskoczyć m.in. Lecha Poznań, o czym mówi na łamach "WP Sportowe Fakty".

Polonia Warszawa
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Polonia Warszawa
  • Gregoire Nitot, właściciel Polonii Warszawa kreśli wizję rozwoju klubu
  • Zdaniem biznesmana Warszawa daje nieporównywalne możliwości względem innych klubów
  • “Czarne Koszule” właśnie wróciły po latach do Fortuna 1. ligi

“Za 10 lat role mogą się odwrócić”

Polonia Warszawa po latach tułaczki po niższych ligach powoli wraca na należne jej miejsce. Jednym z krok w stronę odbudowy marki klubu jest awans do Fortuna 1. ligi. Ten stał się faktem jakiś czas temu. Teraz właściciel i jednocześnie prezes ekipy ze stolicy, Gregoire Nitot mówi o swoich planach na przyszłość. Planach, które można nazwać mocarstwowymi.

Moim zdaniem Polonia Warszawa ma obok Legii największy potencjał spośród wszystkich klubów w Polsce. Warszawa to wielkie miasto, które daje nieograniczone możliwości rozwoju. Oczywiście Polonia to wciąż mały klub z wielką tradycją, który ma sporo problemów, jak choćby brak porządnego stadionu, bazy sportowej, czy wrogie nastawienie niewielkiej części fanów Legii – mówi Nitot dla “WP Sportowe Fakty”.

Zdaję sobie sprawę, że teraz to brzmi pretensjonalnie i absurdalnie. Polonia obecnie wypada kiepsko, jeśli porównamy ją do Lecha czy Wisły. Proszę jednak zauważyć, że w Warszawie mieszka nawet cztery razy więcej ludzi niż w Poznaniu i około trzy razy więcej ludzi niż w Krakowie. To tu siedziby mają wszystkie największe firmy. Dzisiaj Polonia na tle większych rywali jest malutka, ale gdyby powstał nowy stadion, to za 10 lat role mogą się odwrócić. Wierzę w to i dlatego tu jestem – dodaje właściciel Polonii Warszawa.

Czytaj więcej: EURO U-17. Polacy dzielnie walczyli z Niemcami, turniej kończymy na etapie półfinału [WIDEO]

Komentarze