Trener ŁKS-u dumny po awansie: ważne jest to, co liczy się na końcu

ŁKS Łódź zremisował z Arką Gdynia w piątkowym spotkaniu 33. kolejki Fortuna 1. Ligi i zapewnił sobie awans do PKO BP Ekstraklasy. Goście nie dominowali w tym meczu, ale w 84. minucie zdołali strzelić gola i wywalczyć upragniony punkt. Co po ostatnim gwizdku powiedział Kazimierz Moskal, trener Rycerzy Wiosny?

Kazimierz Moskal (Arka Gdynia - ŁKS Łódź)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kazimierz Moskal (Arka Gdynia - ŁKS Łódź)
  • Spotkanie Arka Gdynia – ŁKS Łódź zakończyło się remisem
  • Ten wynik zapewnił przyjezdnym awans do Ekstraklasy
  • Jak mecz ocenił Kazimierz Moskal, szkoleniowiec gości?

ŁKS. Moskal: W tym sezonie mieliśmy trudne momenty

ŁKS Łódź przyjechał do Gdyni po wygraną, ale już remis wystarczył gościom, by zapewnić sobie awans do PKO BP Ekstraklasy. Arka wyszła na prowadzenie już w 13. minucie. Osiem minut później gospodarze mieli rzut karnym, ale Alexander Bobek wybronił uderzenie Huberta Adamczyka. Goście dopięli swego dopiero w 84. minucie – na listę strzelców wpisał się Mateusz Kowalczyk, który doprowadził do wyrównania. Co po piątkowym starciu powiedział Kazimierz Moskal, trener ekipy z Łodzi?

– Nie ma co podsumowywać meczu. Ważne jest to, co liczy się na końcu, czyli awans. Chcę podziękować zawodnikom, którzy wykonali niesamowitą robotę. Nie mówię tylko o dzisiejszym spotkaniu, ale także o całym sezonie. Mieliśmy trudne momenty, także poza boiskiem, jednak poradziliśmy sobie i zasłużyliśmy na to, by dzisiaj świętować.

– Nie udało się dzisiaj wygrać, chociaż z takim założeniem przyjechaliśmy. To nie jest siatkówka czy koszykówka, by rozegrać odpowiedni schemat. To piłka nożna, trzeba się znaleźć w odpowiedniej pozycji i wykorzystać sytuację, co zrobił Mateusz. Drugi młody wybronił rzut karny i był ważną postacią. Cieszy, że akurat oni wzięli na siebie ciężar w tym spotkaniu.

Komentarze