Jarosław Królewski: mamy 281 piłkarzy na liście

Po czwartkowej konferencji prasowej z Albertem Rude, prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski w spontaniczny sposób spotkał się z dziennikarzami. Odpowiadał na pytania o formę drużyny, przyszłość szkoleniowca, czy ewentualne premie za zdobycie Pucharu Polski.

Jarosław Królewski
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Jarosław Królewski
  • Królewski: zdecydowanie nie jesteśmy zadowoleni z wyników
  • Prezes Wisły: super się będzie klikało że trener szuka usprawiedliwień
  • Królewski: obecnie na liście mamy 281 nazwisk które mogą wzmocnić Wisłę

Styl nie jest istotny

Wisła cieszy w Pucharze Polski, gdzie doszliście do finału, ale w lidze bezpośredni awans już uciekł. Jak pan rozdziela te wyniki?

Zdecydowanie nie jesteśmy zadowoleni z tych wyników. Celem w tym sezonie jest awans. To co wydarzyło się rok temu nauczyło nas, że trzeba pracować do ostatniego meczu. Rok temu złapaliśmy znakomitą serie, wszyscy się nią zachwycali, zdecydowanie wygraliśmy rundę wiosenną i skończyło się tak jak się skończyło. Czasami gramy ładnie, ale przegrywamy. Wtedy kibice mówią że nie liczy się styl. Na dzisiaj celem jest awans, a styl nie jest istotny.

Jak podchodzi pan do słów trenera o tym, że zawodnicy mogą być zmęczeni graniem co kilka dni, radzeniem sobie z presją?

Ja wiem, że takie rzeczy fajnie się klikają, jeśli się je wyciągnie z kontekstu. Myślę, że Albert miał tu na myśli to, że gramy na dwóch frontach, a niektórzy zawodnicy wracają po kontuzjach. Oczywiście możemy mówić, że Wisła Kraków powinna sobie z taką sytuacją poradzić, ale jest to na pewno wyzwanie psychiczne i intelektualne dla tych chłopaków. Druga rzecz jest taka, że to trener powiedział to w stosunku do meczu w Pruszkowie, gdzie Arka również miała swoje problemy, a my mieliśmy posiadanie blisko 80%. Prawdą jest, że Wisła Kraków chcąc skruszyć mór ustawiony przez przeciwnika, jest drużyną dużo intensywniej biegającą. Mam tu na myśli analizę tempa gry. Oczywiście super się będzie klikało, że trener szuka usprawiedliwień, ale takie jest moje zdanie i to prezentują dane.

Zastanawiające są pierwsze połowy w wykonaniu Wisły. Zawodnicy są wtedy przecież bardziej wypoczęci.

Myślę, że jeśli to zdradzę to trener się na mnie nie obrazi. W innych drużynach często zawodnicy są tak przygotowywani, żeby robić różnice po 65. minucie i to widać w Wiśle Kraków bardzo mocno. Praktycznie w każdym meczu intensywność jest wyższa po 60. minucie. To jest cała metodologia naukowa jak przygotowuje się drużyny w ten sposób. Oczywiście nie powinniśmy popełniać tylu błędów indywidualnych i tracić tych bramek, powinniśmy zamykać te mecze.

Dwa scenariusze

Czy w klubie są przygotowane dwa scenariusze? Co będzie w razie awansu albo jego braku?

Zgodnie z wymaganiami licencyjnymi musimy być gotowi na dwa warianty i absolutnie tak jest. 

Brak awansu spowoduje zmiany w polityce sportowej w klubie?

Polityka sportowa klubu od kilku miesięcy jest mocno nastawiona na to  żeby mocno opierać się na danych i wszystko co robimy obecnie właśnie na tym się koncentruje. Wszystko co jest zgodne z tą strategią będzie kontynuowane, co nie będzie zgodne zostanie wycięte.

W razie braku awansu Kiko Ramirez pozostanie dyrektorem sportowym?

To jest kwestia do  dyskusji między mną, a Kiko. Strategia jaka jest, taka jest. Warto się tego trzymać, bo po prostu w to wierzymy. Dzisiaj Wisła ma stworzony własny system do skautingu, własny model do oceny piłkarzy, własny system do rekrutacji. Część z tego opublikujemy w ciągu miesiąca, żeby ludzie mogli zobaczyć jak to w Wiśle wygląda. Obecnie na liście mamy 281 nazwisk, które mogą wzmocnić Wisłę. 

Był już kontakt z nowym prezydentem Krakowa?

Myślę, że mamy dobry kontakt. Dość jasno wyraziliśmy co jest dla nas ważne w kontekście współpracy. Nie chcemy swoimi pomysłami uderzać w mieszkańców tego miasta. Musimy wymyśleć taki sposób, żeby ten stadion zarabiał, żeby klub i miasto wspólnie były w stanie wygenerować zysk. 

Kibice jadą do Warszawy

Czy rozmawiacie z kibicami przed wyjazdem na Puchar Polski do Warszawy?

Jestem spokojny o naszych kibiców, choć wiem że po drodze mogą się zdarzać jakieś prowokacje. To jest spora społeczność i nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć. Mam nadzieję, że nasi fani zaprezentują się z dobrej strony, podobnie jak piłkarze.

Czy finał Pucharu Polski może coś zmienić w kontekście wpuszczania kibiców Wisły podczas meczów wyjazdowych?

Uważam, że do końca sezonu żadna drużyna nie wpuści naszych kibiców. Rozmawiałem z prezesem Jakubasem, że gdybyśmy zagrali z Motorem w barażach, to chcielibyśmy popracować, aby nasi kibice mogli pojechać na ten mecz. Z punktu widzenia logiki to, że pojedziemy w takiej liczbie kibiców na finał Pucharu Polski, to jest to pstryczek w nos tych, którzy nieformalnie powodują, że nasi kibice nie jeżdżą na mecze wyjazdowe.

Czy piłkarze otrzymają premie za puchar? Jak ta kwestia została rozwiązana?

Na początku marca spotkałem się z kapitanami drużyny. Ustaliliśmy, że premie będą wypłacone wtedy, kiedy zdobędziemy Puchar Polski i awans do Ekstraklasy. Wiem, że powstało wiele teorii, że piłkarze bardziej starają się w pucharze bo mają obiecaną premie. To obraża mój intelekt i nie wiem czy mam się obrazić czy nie (śmiech). Jakoś to przeżyje.

Przyszłość trenera Rude

Trener Rude punktuje gorzej niż Radosław Sobolewski. Jak wygląda jego przyszłość w Wiśle?

Myślę, że znacie moje podejście na temat zatrudniania i zwalniania trenerów. Uważam, że wyciąganie jakichś daleko idących wniosków po 12 meczach jest absurdalne. Mamy postawione cele, na koniec sezonu sprawdzimy co udało się osiągnąć. Jestem pod dużym wrażeniem warsztatu trenera Rude. Uważam, że może on dać wiele klubowi i to nie tylko pierwszej drużynie, ale również akademii. Patrzę na ten projekt długoterminowo.

Czy brak awansu do Ekstraklasy może spowodować, że byt klubu będzie zagrożony?

Zadajemy sobie te pytanie od pięciu lat kiedy jestem w Wiśle i jakoś klub funkcjonuje. Myślę, że wbrew temu co się pisze, my jako klub wykonujemy wiele pracy wewnętrznej i dzięki temu mamy duży budżet dzięki sponsorom u których mamy zaufanie. Uważam, że mamy tyle siły, że ten klub będzie dalej funkcjonował nawet jeśli zostaniemy w pierwszej lidze.

Prosimy o wytłumaczenie sytuacji dlaczego klub wcześniej nie poinformował o automatycznym przedłużeniu kontraktu z Ratonem? Wiadomo że nie ma on u kibiców zbyt dobrych notowań.

Po pierwsze, dyrektor sportowy Kiko Ramirez wielokrotnie wspominał o tym, że zawodnicy, którzy trafiają do nas za darmo, jeśli będą grać, to będą otrzymywać szanse grać u nas dłużej. Z Ratonem to nie był żaden spisek. Takich piłkarzy, którym automatycznie przedłużą się kontrakty jest więcej i chcieliśmy o tym fakcie poinformować zbiorczo. Odsyłam do tego, żeby bardziej interpretować rzeczywistość na podstawie czytania ze zrozumieniem. Widziałem również, że kibice martwią się że od kilku dni nie byłem aktywny na Twitterze i powstała teoria, że chowam się po porażkach. Zgodzimy się, że od pięciu lat kiedy jestem w klubie, częściej przegrywamy niż wygrywamy. Policzyłem sobie, że w 95% przypadkach, kiedy przegrywaliśmy w ciągu 24 godzin dodawałem jakiś wpis. Teraz mam wiele pracy przy finale Pucharu Polski, ale spokojnie, wrócę na twittera.

Komentarze