Tuchel znalazł następcę Ruedigera w Premier League

Nathan Ake
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Nathan Ake

Chelsea potrzebuje nowego środkowego obrońcy. Na celowniku londyńskiego klubu znalazł się Nathan Ake, który reprezentuje aktualnie Man City.

  • Tego lata Chelsea może sprowadzić dwóch piłkarzy Manchesteru City
  • Pierwszym celem jest Raheem Sterling
  • Drugie nazwisko na liście to Nathan Ake

Chelsea rozpatruje powrót piłkarza do klubu

Manchester City i Chelsea tego lata mogą mieć ze sobą częsty kontakt. The Blues zależy bowiem na tym, aby ich barwy reprezentował skrzydłowy mistrza Anglii, czyli Raheem Sterling. Właściciel londyńczyków, a jednocześnie tymczasowy dyrektor sportowy Todd Boehly, poprosił już Obywateli o wycenę Anglika. Na tym jednak rozmowy się nie zakończyły.

Chelsea może przebudować swoją ofensywę, ponieważ wielu graczy z tej formacji typowanych jest do odejścia. Potwierdzone są już zaś rozstania z obrońcami. Barw The Blues nie będą już reprezentować Antonio Ruediger i Andreas Christensen. Transferu chce też Cesar Azpilicueta. Nowy stoper, bądź stoperzy są pilnie potrzebni w Londynie.

Na celowniku trzeciej siły minionego sezonu Premier League sa Jules Kounde oraz Matthijs de Ligt. Do klubu ma trafić jeden z nich, ponieważ koszt pozyskania defensora Juventusu lub Sevilli to kilkadziesiąt milionów euro. Niewykluczone, że oprócz któregoś z tych stoperów, Chelsea postara się też o tańszą, ale sprawdzoną w Premier League opcję.

Właściciel Chelsea w poniedziałek pytał Manchester City nie tylko o wycenę Sterlinga, ale również Nathana Ake. To były obrońca The Blues, dla której zagrał tylko 17 razy. Holender po opuszczeniu Londynu przeniósł się do Bournemouth, a stąd na Etihad Stadium, gdzie nie może liczyć na regularną grę (27 występów w minionym sezonie). 27-latek w poszukiwaniu częstych występów przed mundialem może zdecydować się na powrót do Chelsea. Thomas Tuchel uznał, że Ake to odpowiedni kandydat do zastąpienia Antonio Ruedigera.

Czytaj także: Nowa era w Premier League. City i Liverpool wyznaczają kierunek

Komentarze