Juventus gotowy zaoferować krocie za pomocnika Liverpoolu

Naby Keita
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Naby Keita

Juventus FC w trakcie ostatniej sesji transferowej spisał się bez zarzutu. Wzmocnił nie tylko atak, ale też drugą linię. Władze Starej Damy chcą mieć wszystko pod kontrolą i już są myślami przy kolejnym okienku transferowym. Na radarze Bianconerich znalazł się Naby Keita z Liverpool, twierdzi CalcioMercato.com.

  • Juventus ma plan, aby latem wzmocnić się w pomocy
  • CalcioMercato twierdzi, że na radarze Starej Damy jest Naby Keita
  • Turyńczycy są gotowi wyłożyć na transfer 30 milionów euro

Juve celuje w transfer pomocnika Liverpoolu

Juventus FC w niedzielny wieczór zaliczył remis na wyjeździe z Atalantą, ratując punkt rzutem na taśmę. Wynik na pewno nie został przyjęty z optymizmem w szeregach ekipy z Turynu. Może on skomplikować plany Juve związane z wywalczeniem miejsca w TOP 4 ligi włoskiej na koniec sezonu.

Mimo wszystko działacze Juventusu są dobrej myśli i skupiają się na realizowaniu planów, zakładających grę w kolejnej edycji elitarnych rozgrywek. Następstwem tego jest to, że pojawił się w klubie z Serie A plan pozyskania Naby’ego Keity do Juve.

Gwinejski zawodnik ma kontrakt ważny z Liverpoolem do końca czerwca 2023 roku. W związku z tym najbliższe okienko transferowe może być jedną z ostatnich okazji na zarobienie dużych pieniądzy na transferze z udziałem Keity. Chętnych na pozyskanie 27-latka nie brakuje.

Już wcześniej pojawiły się wiadomości, że Keita znajduje się na celowniku Bayernu Monachium i FC Barcelony. Okazuje się jednak, że na straconej pozycji w sprawie transferu z udziałem zawodnika nie jest też Juve. Klub z Turynu według CalcioMercato.com jest gotowy zaoferować 30 milionów euro.

W tym sezonie Keita wystąpił w 18 spotkaniach, w których strzelił trzy gole, a ponadto zaliczył jedną asystę. Zawodnik do Liverpoolu trafił w 2018 roku z RB Lipsk za 60 milionów euro.

Czytaj więcej: Atalanta – Juventus: Malinowski odpalił młotek w nodze, upiekło się Szczęsnemu [WIDEO]

Komentarze