Daichi Kamada udanymi występami podczas Mistrzostw Świata w Katarze mógł zapracować sobie na transfer do silniejszego zespołu. Tak przynajmniej twierdzą dziennikarze Bilda. Jako potencjalnych nowych pracodawców utalentowanego Japończyka wymienia się Borussię Dortmund i Tottenham Hotspur.
- Kontrakt Daichiego Kamady z Eintrachtem Frankfurt wygasa wraz z końcem sezonu
- Zainteresowanie pozyskaniem Japończyka wyrażają Borussia Dortmund i Tottenham
- Pomocnik na pewno nie przedłuży umowy z Orłami
Eintracht straci wkrótce wartościowego pomocnika
Reprezentacja Japonii sprawiła na Mistrzostwach Świata w Katarze niemałą niespodziankę, wychodząc z pierwszego miejsca w grupie E. Niebiescy Samuraje wygrali mecze z Niemcami i Hiszpanią, jednak odpadli z mundialu po ⅛ finału. Przegrali wówczas po konkursie rzutów karnych z Chorwacją. Mimo to pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
W barwach Japonii jednym z mocniej wyróżniających się zawodników był Daichi Kamada. Pomocnik Eintrachtu Frankfurt co prawda nie zanotował gola ani asysty, jednak jego wkład w grę ofensywną azjatyckiej drużyny był nie do przecenienia. Jego kontrakt z Orłami wygasa wraz z końcem sezonu i nie zostanie przedłużony. Z tego też względów kilka klubów ostrzy sobie zęby na pozyskanie go za niewielką opłatą w styczniu.
Dziennikarze Bilda przekazali, że największe zainteresowanie pozyskaniem 26-latka wykazuje Borussia Dortmund. Może być to atrakcyjny kierunek dla Japończyka, który nie musiałby wówczas rozstawać się z Bundesligą. Mocnym kandydatem do jego transferu jest także Tottenham Hotspur.
Redakcja Sport1 wskazuje, że Kamada nie podjął jeszcze żadnej decyzji w sprawie swojej przyszłości. Nie zamyka się on jednak na zmianę otoczenia i spróbowania swoich sił w Premier League. Wykluczają natomiast przedłużenie przez 26-latka kontraktu z Eintrachtem. To niewątpliwie spora strata finansowa dla Orłów. Piłkarz wyceniany jest przez portal Transfermarkt na 30 milionów euro.
Sprawdź koniecznie: Reprezentant Francji wzbudził zainteresowanie w Anglii
Komentarze