Nici z tajnego planu FC Barcelony. Katalończycy próbowali do ostatniej chwili pozyskać gwiazdę

Bernardo Silva
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Bernardo Silva

Tajny plan FC Barcelony polegający na próbie pozyskania Bernardo Silvy na ostatnią chwilę nie wypalił. Gerard Romero, który w ostatnich godzinach letniego okienka nieustannie podgrzewał atmosferę wokół działań Dumy Katalonii przyznał, że działacze starali się mocno o pozyskanie Portugalczyka. Transakcja nie doszła do skutku m.in. z uwagi na pozostanie Memphisa Depaya.

  • Działacze FC Barcelony w ostatnich godzinach letniego okienka transferowego intensywnie dziali nad wzmocnieniami
  • Gerard Romero ujawnił, że Barca chciała na ostatnią chwilę pozyskać Bernardo Silvę
  • Transakcja nie powiodła się, a Portugalczyk pozostał w Manchesterze City

Intensywny dzień w biurach Barcelony

Jak donoszą hiszpańskie media, do ostatnich chwil letniego okienka transferowego działacze FC Barcelony starali się o pozyskanie z Manchesteru City Bernardo Silvy. W stałym kontakcie z Mateu Alemanym i Joanem Laportą był agent Portugalczyka – Jorge Mendes, który był mocno zaangażowany w operację. Atmoferę wokół transferu podgrzewał dodatkowo Gerard Romero, który początkowo nie podawał nazwiska zawodnika, który miał być “transferem-niespodzianką” ostatniego dnia okienka.

Romero na jednej z platform streamingowych prowadził w ostatnich godzinach relację “na żywo” z działań transferowych FC Barcelony. Dziennikarz przekonywał, że Barca sięgnie jeszcze po jednego wybitnego piłkarza, a na myśli miał Bernardo Silvę. Gdy okazało się, że do przenosin na Camp Nou nie dojdzie, przeprosił swoich widzów. Ci jednak byli mocno poirytowani działaniami Hiszpana, który przyznał, że otrzymał ze strony widzów wiele pogróżek.  

Kluczem do przeprowadzenia operacji miało być pozbycie się Memphisa Depaya, który ostatecznie zdecydował się pozostać w Barcelonie. Holender zakomunikował to w okolicach godziny 23:00 na swoim Instagramie. Uciął tym samym wszelkie plotki łączące go z Chelsea Londyn.

Do ostatnich chwil wahała się także kwestia przyszłości Miralema Pjanicia, który mógł odejść z klubu. Bośniak nie czuje się doceniony, a w tym sezonie nie wystąpił jeszcze w żadnym meczu. Barca nie zdążyła jednak znaleźć mu nowego klubu, dlatego 32-latek został.

Przeczytaj: Koniec sagi z udziałem Frenkiego de Jonga

Komentarze