Mourinho przeprosił podopiecznego. “Zrobiłem to tylko 3-4 razy w karierze”

AS Roma przegrała w niedzielę z Bologną (0:2). Renato Sanches zaliczył w tym meczu tak zwaną "wędkę"; wszedł z ławki, po czym został zmieniony. Po ostatnim gwizdku Jose Mourinho przeprosił portugalskiego pomocnika za takie potraktowanie.

Renato Sanches
Obserwuj nas w
IMAGO / Massimo Paolone/LaPresse Na zdjęciu: Renato Sanches
  • AS Roma nie dała rady Bologni na wyjeździe (0:2)
  • Renato Sanches pojawił się na boisku na początku drugiej połowy, ale opuścił je w 64. minucie
  • Po meczu Jose Mourinho przeprosił swojego podopiecznego

Renato Sanches otrzymał “wędkę”, ale i przeprosiny od Mourinho

AS Roma w niedzielę mierzyła się na wyjeździe z Bologną. Jose Mourinho szukał różnych sposobów, by pokonać Łukasza Skorupskiego i spółkę. Już po pierwszej połowie Giallorossi przegrywali jednak po trafieniu Nikoli Moro. Dlatego też The Special One postanowił wprowadzić tuż po przerwie Renato Sanchesa w miejsce Leonardo Spinazzoli. Nie minęły trzy minuty od pojawienia się Portugalczyka na boisku, gdy Rasmus Kristensen zanotował trafienie samobójcze, a Rossoblu wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Mourinho zareagował w niecodzienny sposób. Już w 64. minucie… zdjął Sanchesa i kazał mu wrócić na ławkę. Wprowadził za niego Edoardo Bove. Nie ulega wątpliwości, że “wędka” to upokarzające doświadczenie dla każdego piłkarza. Trener rzymian zdaje sobie z tego sprawę

– ­Chcę przeprosić Renato Sanchesa. Zmienienie go po 18 minutach było trudne dla niego, ale i dla mnie jako szkoleniowca. Zrobiłem to tylko 3-4 razy w karierze. Przykro mi z jego powodu – mówił po ostatnim gwizdku Mourinho. Zabrał też głos na temat swojej przyszłości w Wiecznym Mieście. – Chcę pozostać w Romie, ale musimy sprawdzić limity Finansowego Fair Play, by zadecydować o planach. Dla mnie rozstanie byłoby trudne… ale jeśli do niego dojdzie, to nie z mojej decyzji – dodał.

Roma już w najbliższą sobotę zmierzy się u siebie z mistrzami Włoch – SSC Napoli.

Zobacz też: Fatalne wieści ws. Alaby potwierdzone. Podzielił los dwóch innych gwiazd Realu.

Komentarze