SS Lazio miało we wtorkowy wieczór rozegrać mecz w ramach 25. kolejki ligi włoskiej Torino. Ostatecznie potyczka z udziałem obu drużyn nie doszła do skutku, gdyż ekipa z Turynu jest poważnie dotknięta zakażeniami na COVID-19. Mimo wszystko piłkarze rzymian wyszli na boisko, powtarzając sytuację z meczu, który miał mieć miejsce w październiku minionego roku, gdy Juventus na swoim stadionie miał zagrać z Napoli.
Kuriozalna sytuacja w Serie A
SS Lazio miało plan, aby rozegrać spotkanie na swoim stadionie. Mimo że już od kilku godzin byli świadomi tego, że zespół z Turynu nie zjawi się w Rzymie. Torino złożyło wniosek o przełożenie meczu, ale władze ligi odrzuciły tę prośbę. Taki stan rzeczy sprawił, że piłkarze gospodarzy wraz z arbitrami wyznaczonym na prowadzenie zawodów musieli czekać na rywali na stadionie.
Drużyna Torino otrzymała zakaz opuszczenia miasta wydany przez włoski odpowiednik polskiego sanepidu. ASL nakazało zawodnikom Byków 10-dniową kwarantannę. Ma się zakończyć we wtorek o północy. Tym samym turyński team w żaden sposób nie mógł wybrać się do stolicy Włoch, aby rozegrać spotkanie z Lazio. W gronie zawodników z pozytywnym wynikiem testu na obecność COVID-19 jest między innymi Karol Linetty.
Mecz widmo nie istn…
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 2, 2021
Co sądzicie o sytuacji związanej ze spotkaniem S.S. Lazio – Torino FC?🤔#włoskarobota pic.twitter.com/3HhmMSUFZq
Powtórka z jesieni
Przypomnijmy, że włoski protokół medyczny pozwala na przełożenie jednego spotkania z powodu koronawirusa. Tymczasem w przypadku turyńskiej ekipy na inny termin przesunięta została już potyczka z Sassuolo. Tym samym władze rozgrywek nie mogły drugi raz zlitować się nad klubem z Turynu.
Ciekawe jest to, że teatrzyk związany z rozegraniem meczu Lazio – Torino trwał do ostatniej chwili. Przedstawiciele gospodarzy opublikowali nawet przed planowym startem spotkania skład na mecz. Po 45 minutach oczekiwania sędzia został uprawniony do zweryfikowania wyniku zawodów jako walkower na korzyść Lazio.
Komentarze