Reprezentacja Hiszpanii w tym miesiącu rozegra dwa mecze w ramach Ligi Narodów UEFA. Tymczasem powołania do drużyny narodowej nie otrzymał Iago Aspas, który w rozmowie z Cadena Ser nie krył rozczarowania takim obrotem wydarzeń.
- Reprezentacja Hiszpanii niebawem rozegra dwa ciekawe mecze
- Na drodze La Furia Roja stanie Szwajcaria i Portugalia
- Hiszpańskiej ekipie nie pomoże w tych meczach Iago Aspas
- Jeden z najskuteczniejszych strzelców La Liga w tym sezonie liczy wciąż, że znajdzie się w kadrze na mundial w Katarze
Iago Aspas nie traci nadziei
Reprezentacja Hiszpanii wkrótce zmierzy się ze Szwajcarią i później z Portugalią. W tych meczach ekipie Luisa Enrique nie pomoże Iago Aspas, który w sześciu kolejkach ligowych w tym sezonie zdobył pięć bramek. Piłkarz w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi nie krył żalu do selekcjonera La Furia Roja.
– Boli mnie, że nie pojechałem na zgrupowanie reprezentacji narodowej, ale jestem uparty i nie zamierzam się poddawać. Gdybym nie miał szansy pojechać na Mistrzostwa Świata w Katarze, nie próbowałbym walczyć w Celcie co tydzień – mówił Iago Aspas w rozmowie z Cadena Ser.
– Byłoby fajnie, gdyby Luis Enrique umieścił mnie na końcowej liście powołanych na mundial. Zarabiam jednak przede wszystkim na grze w Celcie Vigo i koncentruję się na wykonywaniu swoich obowiązków, jak najlepiej. Dobrze skończyłem ostatni sezon i boli mnie, że Luis Enrique do mnie nie zadzwonił. Nadzieja jest ostatnią rzeczą, którą tracisz. Zawsze masz tę myśl – zaznaczył piłkarz.
– Czy brak powołania jest związany wyłącznie z piłką nożną? Chcę w to wierzyć. Nigdy nie miałem problemów z selekcjonerem – zakończył zawodnik.
Iago Aspas jest aktualnie na trzecim miejscu w klasyfikacji najlepszych strzelców La Liga, mając pięć bramek. Do pierwszego Roberta Lewandowskiego traci trzy gole.
Czytaj więcej: Lewandowski stałym bywalcem pierwszych stron hiszpańskich gazet
Komentarze