Manchester United prowadzi w finale FA Cup
Na sobotnie popołudnie zostało zaplanowane finałowe spotkanie FA Cup pomiędzy Manchesterem City a Manchesterem United. Dla zespołu Pepa Guardiola ten mecz to okazja do zdobycia drugiego trofeum w tym sezonie. Przed paroma dniami udało im się zapewnić tytuł mistrza Anglii. „Czerwone Diabły” natomiast z przytupem chciałyby zakończyć nieudaną dla nich kampanię.
Spotkanie na Wembley rozpoczęło się tak, jak wszyscy tego oczekiwali. Manchester City od pierwszej minuty zaznaczył swoją wyższą, dominując nad rywalem. Aczkolwiek w pierwszych minutach podopieczni Pepa Guardiola nie zmusili Andre Onanę do wykazania swoich umiejętności między słupkami.
Niespodziewanie w 30. minucie meczu na prowadzenie wyszedł Manchester United. Diogo Dalot posłał długiego podania do Alejandro Garnacho. Argentyńczyk został uprzedzony przez Josko Gvardiola, który nie porozumiał się ze Stefanem Ortegą. Niemiecki golkiper wyszedł z bramki, przez co został przelobowany przez swojego kolegę z zespołu. Osamotniony skrzydłowy „Czerwonych Diabłów” ostatecznie wpakował futbolówkę do pustej bramki.
Kilka minut później eksplozja radości znów miała miejsce w sektorze fanów Manchesteru United. Tym razem dzięki trafieniu Kobbiego Mainoo. Akcję rozpoczął Bruno Fernandes, który posłał znakomite długie podania do Alejandro Garnacho. Argentyńczyk odnalazł Portugalczyka w polu karnym. Kapitan z pierwszej piłki odegrał do młodszego kolegi, który pokonał Stefano Ortegę.
Komentarze