Juergen Klopp nie może doczekać się początku meczu Liverpool – Arsenal. Niemiec jest świadomy, że jego zespół czeka mnóstwo walki w sobotnim hicie.
- 18:30 to godzina rozpoczęcia sobotniego meczu Liverpool – Arsenal
- Pierwszego gwizdka sędziego nie może doczekać się stęskniony za Anfield Juergen Klopp
- Niemiecki trener jest jednak świadomy, że w najbliższym pojedynku wcale nie będzie łatwo
Klopp świadomy trudnego meczu na Anfield
W minionej serii gier Liverpool stracił miano jedynej niepokonanej drużyny w Premier League. The Reds musieli uznać wyższość West Hamu, który triumfował 3:2. Wynik ten nie jest bez znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo Anglii. Tak jak sobotnia konfrontacja z Arsenalem, co zauważa Juergen Klopp.
– Wyścig o tytuł? Na to jeszcze trochę za wcześnie. Jednak żeby w nim pozostać, wszyscy wiemy, że musimy się utrzymać przed Arsenalem. Żeby pozostać w czołówce, potrzebujesz wyników, a my nie notowaliśmy wystarczająco dobrych wyników w ostatnich kilku tygodniach. Dlatego sytuacja jest taka, jaka jest. Owszem, przegraliśmy z West Hamem, ale nawet gdybyśmy tam zremisowali, sytuacja nie byłaby znacząco inna – ocenił niemiecki trener. Komplementował on Arsenal.
– Wiemy, że musimy dobrze grać, wiemy, że musimy walczyć. To bodaj najważniejsza informacja – musimy walczyć, bo Arsenal to naprawdę dobra drużyna piłkarska. Jednak jesteśmy na Anfield i musimy to pokazać, musimy dać jasno do zrozumienia, że to stanowi ogromną różnicę dla wszystkich zespołów, także dla nas – przyznał Juergen Klopp, który z niecierpliwością wyczekuje najbliższej domowej potyczki.
– Naprawdę nie mogę się doczekać, ostatni mecz tutaj graliśmy już jakiś czas temu, a teraz zagramy u siebie trzy spotkania z rzędu. Nie mogę się już doczekać pierwszego gwizdka – rzekł opiekun Liverpoolu. Początek sobotniego meczu z Arsenalem o godzinie 18:30.
Czytaj także: Arteta ma plan jak pokonać Liverpool
Komentarze