Manchester City już po kwadransie prowadził z Wolverhampton Wanderers 2:0 i spokojnie kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń. Mistrzom Anglii w zwycięstwie pomogła również czerwona kartka, którą w 33. minucie otrzymał Nathan Michael Collins.
- Wydarzeniem meczu na Molineux Stadium był pierwszy gol w tym sezonie Jacka Grealisha
- Po raz 11 do siatki rywali trafił również Erling Haaland
- Trzeciego gola z kolei dołożył Phil Foden w drugiej połowie
Manchester City pewny i skuteczny
Spotkanie rozpoczęło się kapitalnie dla Manchester City. Już w 1. minucie po dwójkowej akcji Kevina De Bruyne z Philem Fodenem, z 5. metrów piłkę do siatki wpakował krytykowany ostatnio Jack Grealish. Dla skrzydłowego The Citizens była to premierowa bramka w tym sezonie Premier League. Wolverhampton Wanderers mógł odpowiedzieć już w 3. minucie. Strzał z ostrego kąta Goncalo Guedesa obronił jednak Ederson.
W 16. minucie, Bernardo Silva zagrał prostopadle do Erlinga Haalanda, a Norweg popisał się skutecznym strzałem po ziemi zza pola karnego, nie dając żadnych szans Jose Sa. W 33. minucie sytuacja Wilków jeszcze bardziej się pogorszyła, gdy Nathan Michael Collins brutalnie sfaulował Grealisha, za co otrzymał czerwoną kartkę.
W drugiej odsłonie, mistrzowie Anglii oddali inicjatywę gospodarzom, ale gracze Wilków nie potrafili zrobić z niej użytku. The Citizens ruszyli zatem do ataków, co zaowocowało trzecim golem w 69. minucie. Tym razem do siatki trafił Phil Foden, a drugą asystę w tym spotkaniu zanotował Kevin De Bruyne.
Komentarze