Ogromna dramaturgia w derbach Londynu. Dramat beniaminka

Josh Maja
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Josh Maja

Fulham było o krok od pierwszego zwycięstwa z Arsenalem na jego terenie. Beniaminek stracił jednak prowadzenie w siódmej minucie doliczonego czasu gry. Gola na wagę remisu 1:1 strzelił Edward Nketiah

Piłkarze Sheffield United po wczorajszej (17 kwietnia) porażce 0:1 z Wolverhampton stracili matematyczne szanse na utrzymanie w Premier League. Takowe wciąż zachowywało będące na pierwszym spadkowym miejscu Fulham. Zespół Scotta Parkera do bezpiecznej strefy tracił siedem punktów, chociaż ewentualne zwycięstwo z Arsenalem w derbach Londynu mogłoby znacznie poprawiłoby sytuację The Cottagers. Kanonierzy nie dopuszczali jednak takiej możliwości.

Milimetry od szczęścia

Arsenal mógł objąć prowadzenie już w pierwszej minucie, gdy Alexandre Lacazette odegrał do wbiegającego w szesnastkę Gabriela Martinelliego. Brazylijczyk uderzył jednak tylko obok bramki. Pięć minut później miał drugą okazję, tym razem pojedynek w graczem gospodarzy wygrał Alphonse Areola, który świetnie obronił to uderzenie.

Fulham ograniczyło się do pojedynczych akcji w polu karnym oponenta, oddało dwa strzały, ale były one przeciętnej jakości i Mathew Ryan miał dość spokojne popołudnie.

Pięć minut przed zejściem zawodników do szatni, Kanonierzy wymienili wiele podań i objęli prowadzenie po dośrodkowaniu Hectora Bellerina i strzale Daniego Ceballosa. Hiszpański pomocnik wpisał się na listę strzelców po uderzeniu futbolówki głową. Sytuacja była analizowana przez system VAR i gol nie został uznany, gdyż na minimalnym spalonym znalazł się Bukayo Saka.

VAR głównym bohaterem w derbach Londynu

Druga połowa rozpoczęła się bardzo podobnie jak pierwsza. Dwie minuty po wznowieniu gry Lacazette powinien dać swojemu zespołowi prowadzenie, ale Francuz przymierzył obok lewego słupka. Szczęścia nie miał również Saka, ponieważ Anglik wycelował tylko w prawy słupek.

Chwilę później miała miejsca interesująca sytuacja. Craig Pawson uznał, że Gabriel sfaulował w polu karnym Mario Leminę. Ponownie do akcji wkroczyli sędziowie odpowiedzialni za VAR, którzy sprawdzali ewentualnego spalonego. Arbitrzy nie dopatrzyli się jednak ofsajdu i okazję na arcyważnego gola miał Josh Maja. Anglik uderzył świetnie w lewy górny róg bramki i Ryan skapitulował.

Gospodarze dążyli do zdobycia wyrównującej bramki, ale wciąż mieli ogromnego pecha. W 70. minucie Lacazette opuścił boisko przedwcześnie w wyniku kontuzji mięśniowej odniesionej bez kontaktu z rywalem. Kolejna frustrująca sytuacja dla drużyny Mikela Artety miała miejsce, gdy Nicolas Pepe był blisko pokonania Areoli. Francuski goalkeeper zdołał jednak obronić, a klubowy kolega wybił futbolówkę, która była bardzo blisko linii bramkowej

Fulham desperacko broniło się przed stratą gola, a nie zdołali wywieźć z Emirates Stadium kompletu punktów. W ostatniej akcji meczu Arsenal miał rzut rożny, po którym nastąpiło duże zamieszanie w szesnastce. Najlepiej odnalazł się wprowadzony z ławki rezerwowych Edward Nketiah, który szczęśliwie pokonał bramkarza i dał gospodarzom remis 1:1.

Komentarze