Hat-trick w Premier League, grali Fabiański i Klich, nieuznana bramka Polaka

Łukasz Fabiański
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Łukasz Fabiański

Gracze West Ham United przegrali na swoim boisku z zawodnikami Leeds 2:3. Trzy gole dla Pawi zdobył Jack Harrison. Tym samym Młoty nie zanotują czwartej kolejnej wiktorii w Premier League. Łukasz Fabiański rozegrał całe spotkanie w szeregach WHU. Mateusz Klich (Leeds) też przebywał na placu gry 90 minut. Pomocnik strzelił nawet bramkę, która jednak po wideoweryfikacji nie została uznana z powodu spalonego.

  • Młoty straciły pierwszego gola w dziesiątej minucie. Wówczas bramkę zdobył Jack Harrison. Wyrównał Jarrod Bowen
  • Do przerwy Pawie jednak prowadziły, ponieważ Fabiański znowu został pokonany przez Harrisona
  • Finalnie po wymianie ciosów z obu stron goście wygrali 3:2

Emocjonujące widowisko w Londynie

West Ham United musiało odrabiać straty w spotkaniu z Leeds od dziesiątej minuty. Wówczas Adam Forshaw przytomnie wycofał do Jacka Harrisona, który strzałem w długi róg zdołał pokonać Fabiańskiego.

Po pół godzinie gry mogło być 1:1. Z bliska obok bramki główkował jednak Craig Dawson.

Gospodarze dopięli swego. Niedługo potem Aaron Cresswell dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, a piłkę do bramki Pawi skierował Jarrod Bowen.

Zobacz także: Tabela Premier League

Goście odpowiedzieli dokładnie w ten sam sposób. Z kornera zacentrował Luke Ayling, a celnie głową przymierzył Harrison. W końcówce sytuacji sam na sam nie wykorzystał Daniel James.

Druga połowa rozpoczęła się dużo lepiej dla Młotów. Michail Antonio podał do Pablo Fornalsa, ten wbiegł w pole karne przeciwników i pewnym płaskim strzałem pokonał Illana Mesliera.

Po godzinie gry było 3:2 dla przyjezdnych. Raphinha wypatrzył prostopadłym podaniem Harrisona, który strzelił swojego trzeciego gola. Fabiański wyszedł z bramki, lecz nie udało mu się powstrzymać gracza Leeds United.

W 73. minucie Klich celnie huknął pod poprzeczkę. Po wideoweryfikacji ostatecznie ta bramka nie została jednak uznana z powodu spalonego.

W końcówce piłkę na wagę remisu miał Bowen, lecz uderzył niecelnie. Ostatecznie wynik tego spotkania nie uległ już zmianie i goście triumfowali 3:2.

Komentarze