- We wtorek Chelsea wywalczyła awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów
- Po meczu Enzo Fernandez podsumował swój dotychczasowy pobyt w Londynie
- Argentyńczyk zadomowił się w klubie, gdzie czuje się coraz pewniej
Fernandez szczęśliwy w Chelsea
W ostatni dzień zimowego okienka wreszcie końca dobiegła saga związana z transferem Enzo Fernandeza. Chelsea finalnie doszła do porozumienia z Benficą i kupiła perspektywicznego zawodnika za 120 milionów euro.
Fernandez od pierwszych dni w nowym klubie udowadnia, że drzemie w nim ogromny potencjał. We wtorek rozegrał kolejne dobre spotkanie, a The Blues po wygranej 2-0 nad Borussią Dortmund wywalczyli awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Po meczu miała miejsce sympatyczna scena z udziałem Fernandeza i młodziutkiego kibica, który podszedł do niego i go przytulił. Argentyńczyk w późniejszym wywiadzie przyznał, że było to wyjątkowe.
– Poruszyło to moje serce, kiedy młody chłopak do mnie podszedł. To był wyjątkowy moment, ponieważ chciał mnie zobaczyć i mnie przytulić. To sprawia, że czuje zdecydowanie lepsze relacje z kibicami. Uwielbiam wiedzieć, że fani mnie szanują i mi ufają. Czuję się jak w domu. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy i coraz lepiej poznaję swoich kolegów z drużyny. Czuję się coraz pewniej – wyjaśnia argentyński pomocnik.
Zobacz również:
Komentarze