Liverpool się nie myli. Presja na Man City coraz większa

Luis Diaz
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Luis Diaz

Ósme ligowe zwycięstwo z rzędu odniósł w sobotnie popołudnie Liverpool. Podopieczni Juergena Kloppa w wyjazdowym meczu pokonali 2:0 Brighton.

Liverpool zgodnie z planem

Liverpool do sobotniego spotkania z Brighton przystępował w roli murowanego faworyta do zwycięstwa. The Reds mieli jeden cel – zainkasowanie kolejnych trzech punktów i dalsze wywieranie presji na prowadzącym w tabeli Manchesterze City. Gospodarze, w szeregach których w podstawowym składzie zabrakło Jakuba Modera, zdawali sobie sprawę, że zatrzymanie The Reds może graniczyć z cudem.

Mecz na Amex Stadium potoczył się zgodnie z planem. Liverpool, który od początku kontrolował wydarzenia na boisku, wyszedł na prowadzenie w 20. minucie. Po długim zagraniu Joela Matipa, Luis Diaz uprzedził wychodzącego z bramki bramkarza i uderzeniem głową skierował piłkę do siatki. Jak się później okazało był to jedyny gol w pierwszej odsłonie meczu.

W 56. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Mohamed Salah, po którego strzale i rykoszecie piłka odbiła się od poprzeczki. Pięć minut później Egipcjanin zapisał na swoje konto trafienie, wykorzystując rzut karny podyktowany za zagranie ręką Yvesa Bissoumy. 

Liverpool dzięki tej wygranej zmniejszył do trzech punktów swoją stratę do prowadzącego Manchesteru City. Obie drużyny mają obecnie na koncie 28 rozegranych spotkań. Obywateli w ramach tej kolejki czeka wyjazdowy pojedynek z Crystal Palace, który odbędzie się w najbliższy poniedziałek. 

The Reds zaległości odrobią już w najbliższą środę, kiedy w wyjazdowym meczu na Emirates Stadium zmierzą się z Arsenalem.

Zobacz także: aktualna tabela Premier League

Komentarze