Arsenal nie wygrał po raz czwarty z rzędu

Alexandre Lacazette
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Alexandre Lacazette

W czwartkowy wieczór Arsenal rywalizował z Crystal Palace w ramach 18. kolejki Premier League. Od samego początku wyższą jakość piłkarską prezentowali podopieczni Mikela Artety. Z kolei Orły szukały swoich szans w kontratakach lub stałych fragmentach gry. Ostatecznie piłka nie znalazła drogi do siatki i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Kanonierzy zmotywowani trzema zwycięstwami z rzędu od razu ruszyli do ataku. W pierwszym kwadransie nie byli w stanie sforsować defensywy Crystal Palace, jednak wydawać się mogło, że premierowe trafienie jest tylko kwestią czasu. Tymczasem z każdą upływającą minutą to Orły były bardziej agresywne pod bramką Arsenalu. Goście grali z kontry, co sprawiało momentami spore problemy defensorom z północnego Londynu. Przed utratą gola nie raz ratował zespół Bernd Leno, który na parę chwil przed przerwą znakomicie wybronił strzał Benteke z bliskiej odległości.

Natomiast w drugiej połowie gracze Arsenalu częściej oddawali strzały na bramkę strzeżoną przez Guaitę. Mimo dyktowania warunków oraz zepchnięcia przeciwnika do głębokiej defensywy wynik nie ulegał zmianie. Gospodarze mieli spore problemy ze skutecznością i piłka częściej lądowała na trybunach. Gorąco zrobiło się w 85. minucie, gdy w polu karnym Kanonierów upadł Wilfried Zaha po kontakcie z jednym z obrońców. Sędzia pozostał niewzruszony na pretensje napastnika Crystal Palace i nakazał grać dalej. Do ostatniej sekundy rywalizacji ważyły się losy tego spotkania, ale żadna z drużyn nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Komentarze