Raków na remis z Sigmą
Raków Częstochowa po udanej inauguracji fazy zasadniczej Ligi Konferencji przeciwko Universitatea Craiova (2:0) nie zamierzał na tym poprzestać. Tym samym drużyna Marka Papszuna liczyła na kolejne zwycięstwo na europejskiej scenie, chcąc pokonać w czwartkowy wieczór Sigmę Ołomuniec. Czesi w pierwszej kolejce ulegli Fiorentinie (0:2).
W pierwszej połowie więcej w ofensywie działali goście. Niemniej nie miało to przełożenia na zmianę wyniku. Już w ósmej minucie Patryk Makuch znalazł się w sytuacji oko w oko z golkiperem rywali, ale przegrał pojedynek z Janem Koutnym. Kolejny raz były gracz Cracovii próbował swoich sił w 24. minucie, ale i tym razem bez efektu w postaci gola.
Z kolei w 18. minucie Marko Bulat starał się zaskoczyć bramkarza rywali uderzeniem z rzutu wolnego. Co prawda Koutny został zmuszony do dużego wysiłku, to finalnie nie miało to przełożenia na zmianę rezultatu. Przed przerwą natomiast Daniel Vasulín mógł zaskoczyć Kacpra Trelowskiego, ale jego strzał był niecelny. Do przerwy było zatem 0:0.
Po zmianie stron tempo gry znacznie spadło. Przede wszystkim mniej było sytuacji strzeleckich z obu stron. W końcu po ponad godzinie gry szkoleniowiec częstochowian zdecydował się na zmiany w składzie. Jednocześnie na boisku zameldowali się Jean Carlos oraz Tomasz Pieńko, ale i wymieniona dwójka nie potrafiła wpłynąć na zmianę wyniku. Chociaż ożywiła konkretnie grę.
Gdy wydawało się, że do końca zawodów rezultat się nie zmieni, to stało się coś nieprawdopodobnego. Gospodarze objęli prowadzenie po centrze z rzutu rożnego i strzale głową Jana Krala. Godne uwagi jest to, że to była pierwsza celna próba Sigmy w czwartkowym starciu i od razu zakończona golem. Ostatecznie jednak mecz zakończył się remisem, bo w 90. minucie kapitalnym trafieniem wyróżnił się Stratos Svarnas.
Sigma Ołomuniec – Raków Częstochowa 1:1 (0:0)
1:0 Jan Kral 83′
1:1 Stratos Svarnas 90′
Jak oceniasz remis Rakowa z Sigmą Ołomuniec?
0 Votes









