Xavi zabrał głos na temat swojej przyszłości. Zostawił furtkę

Nieco ponad miesiąc temu Xavi Hernandez ogłosił, że po sezonie odejdzie z FC Barcelony. Ostatnio pojawiły się jednak doniesienia, według których trener rozważał zmianę decyzji. Zdecydował się zabrać głos na ten temat podczas konferencji prasowej.

Xavi
Obserwuj nas w
IMAGO / Pressinphoto Na zdjęciu: Xavi
  • Xavi Hernandez pod koniec stycznia oznajmił, że po sezonie opuści FC Barcelonę
  • Od tamtej pory gra drużyny nieco się poprawiła. Media spekulują, że Katalończyk znów może zmienić zdanie
  • Szkoleniowiec zabrał głos na ten temat podczas konferencji prasowej przed spotkaniem z Athletikiem

“Nie ma tematu… na dziś”

Pod koniec stycznia FC Barcelona w kuriozalnym stylu przegrała z Villarrealem CF (3:5). Po ostatnim gwizdku Xavi Hernandez wyznał, że po sezonie opuści klub. Choć od tamtej pory zespół nie przeszedł cudownej, diametralnej przemiany, prezentuje się lepiej – zwłaszcza w defensywie. Wobec tego, zawsze głośne katalońskie media, spekulowały, że 44-latek może ostatecznie znów zmienić zdanie i wypełnić swój kontrakt. Ten obowiązuje jeszcze w przyszłym sezonie. Tak niejasna sytuacja nie sprzyja klubowi, który powinien już szukać nowego trenera. Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Athletikiem, Xavi zabrał głos na gorący temat.

POLECAMY TAKŻE

Nie. Na dzisiaj nie doszło do żadnej zmiany. Nie ma o czym mówić. Idziemy krok po kroku. Skupiam się tylko na jutrzejszym meczu z Athletikiem. Na dzisiaj nie ma żadnej zmiany – powiedział szkoleniowiec. Wydaje się zatem, że w przyszłej kampanii rzeczywiście dojdzie do zmiany na ławce. Uwagę zwraca jednak podkreślenie przez Hernandeza, że nie ma mowy o tym, by zmienił zdanie – ale tylko w kontekście czasu teraźniejszego. Wygląda na to, że 44-latek postanowił zostawić sobie furtkę, gdyby w przyszłości zamarzyło mu się pozostać na stanowisku.

Athletic podejmie Barcelonę w niedzielę (3 marca) o godzinie 21:00. To będzie wielki test dla wciąż urzędujących mistrzów Hiszpanii.

Czytaj więcej: Gigant chce Szymańskiego. Przedstawiciel klubu leci go oglądać.

Komentarze