- FC Barcelona wygrała 1:0 z Athletikiem Bilbao na San Mames
- Gola w końcówce strzelił Inaki Williams, ale jego trafienie zostało anulowane przez VAR
- Xavi po meczu odniósł się do stylu gry swojej drużyny
Trener Dumy Katalonii dumny z zaangażowania
Znów skromnie, bo 1:0 FC Barcelona wygrała w niedzielę z Athletikiem Bilabo na San Mames. Było to trzecie z rzędu jednobramkowe zwycięstwo podopiecznych Xaviego. Niewiele brakowało, a Duma Katalonii straciłaby punkty. Trafienie Inakiego Williamsa z końcówki spotkania zostało jednak anulowane po analizie VAR.
Jak przyznał na konferencji prasowej po spotkaniu Xavi, plan taktyczny na mecz z Athletikiem był nieco inny.
– Tak, myślę, że za bardzo cierpieliśmy. Chcieliśmy wygrać wyżej, ale to jest San Mames. To trudny stadion i liczy się wygrana, szczególnie przeciwko Athletic, który gra agresywnie, wygrywa pojedynki. Trudno jest tutaj rywalizować. To zwycięstwo ze złota dla drużyny – stwierdził.
Szkoleniowiec odniósł się również do zbliżającej się rywalizacji ligowej z Realem Madryt. Barca zmierzy się z Królewskimi już w niedzielę.
– My też czujemy presję. Gramy u siebie, chcemy wygrać ligę. Jesteśmy w dobrej sytuacji, mamy 9 punktów przewagi. Mówiłem piłkarzom, że dzisiaj to był finał. Nie myślałem o klasyku. Musieliśmy wygrać, zdobyć trzy punkty, wykonać dobrą pracę i myślę, że to zrobiliśmy. Pokazaliśmy również osobowość w wielu momentach. Athletic często odbierał piłkę, grali jeden na jednego. Robert był również bardzo ważny. To zwycięstwo z charakterem i jest ono kluczowe dla przyszłości LaLigi – dodał.
Także u nas: Brazylijski talent odmówił Arsenalowi. Marzy o innym klubie
Komentarze