Rezerwowy uratował bezbarwne Atletico w Pampelunie [WIDEO]

Saul Niguez
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Saul Niguez

Atletico Madryt pokonało Osasunę Pampeluna w 19. kolejce La Ligi (1:0). Jedyne trafienie w meczu strzelił wprowadzony z ławki Saul Niguez. To zwycięstwo pozwoli utrzymać się Rojiblancos w strefie Ligi Mistrzów.

  • Atletico Madryt skromnie pokonało Osasunę w Pampelunie (1:0)
  • Jedyne trafienie w meczu zanotował rezerwowy Saul Niguez
  • Ten gol pozwoli Rojiblancos utrzymać się na czwartym miejscu w tabeli

Atletico wymęczyło zwycięstwo na El Sadar

Atletico Madryt nieźle weszło w mecz na stadionie El Sadar. Gracze Diego Simeone szukali kombinacyjnych rozwiązań, ale wraz z upływem kolejnych minut ich zapał ostygał. Najgroźniejszy po stronie gospodarzy był nieprzerwanie Antoine Griezmann. Francuz regularnie pojawiał się w polu karnym Osasuny i szukał swoich szans, ale nie dał rady wygrać pojedynku z Aitorem Fernandezem.

Po zmianie stron Rojiblancos dalej nieśmiało szukali wyjścia na prowadzenie. W 53. minucie uderzenie z woleja w wykonaniu Griezmanna nie miało jednak szans powodzenia. Chwilę później po raz pierwszy dali o sobie znać gospodarze. Chimy Avila wyskoczył zza pleców rywali i uderzył głową, ale w dobrej sytuacji uderzył nie w swoim stylu – nad bramką. Osasuna nie odpuszczała. Na pół godziny przed końcem świetnie w szesnastce Atletico odnalazł się Moi Gomez, ale nie zdołał pokonać Jana Oblaka.

Na kwadrans przed końcem gola, a w efekcie komplet punktów, zapewnił nieoczywisty bohater. Długie podanie z własnej połowy posłał Rodrigo De Paul, a Saul Niguez spokojnie je zgasił, po czym precyzyjnie umieścił piłkę w siatce. Dla wprowadzonego z ławki Hiszpana był to pierwszy gol dla Los Colchoneros od dwóch lat!

Atletico po raz kolejny w tym sezonie zbyt długo męczyło się ze swoim przeciwnikiem. Tym razem Rojiblancos zdołali wykorzystać moment rozluźnienia rywala i utrzymali się w czołowej czwórce. Miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów nie będzie jednak łatwe do obronienia z tak długimi momentami indolencji podczas spotkań.

Komentarze