- Joan Laporta udzielił wypowiedzi z okazji 124-lecia powstania FC Barcelony
- Prezes klubu nie ukrywał radości z wtorkowego awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów
- Wbił też szpilkę w Real Madryt
“Bardzo się cieszę z powodu Xaviego, zasłużył na to”
FC Barcelona w środę obchodziła swoje 124-lecie. Klub powstał 29 listopada 1899 roku. Z tej okazji prezes Blaugrany zawsze udziela wypowiedzi na temat bieżących spraw. Doszło do całkiem sympatycznego zbiegu okoliczności, bo dzień wcześniej zespół wywalczył sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów po raz pierwszy od dwóch lat.
– Bardzo się cieszę z powodu Xaviego. Zasłużył na to. Musiał poradzić sobie z naprawdę skomplikowanymi sytuacjami, licznymi kontuzjami. Oglądanie bramek obu Joaos [Joao Cancelo i Joao Felixa – przyp. PP] sprawiło mi dużo frajdy, tak jak to, że Pedri przebiegł 13 kilometrów, wcielając się w rolę Gaviego. Poza tym, z Frenkiem jesteśmy nie do pokonania – powiedział optymistycznie Joan Laporta. Prezes Dumy Katalonii nie byłby jednak sobą, gdyby nie wbił szpilki w Real Madryt.
– Wielu czekało na to, aż przegramy z FC Porto. Niełatwo być z Barcelony. W tym tygodniu mówiło się o wielu głupotach, gdy powinno mówić się o rzucie karnym po faulu na Raphinhi albo tym, co zrobili Robertowi Lewandowskiemu – stwierdził prezes Dumy Katalonii. Miał, rzecz jasna, na myśli brak podyktowania ani jednego rzutu karnego w meczu z Rayo Vallecano pomimo klarownych przesłanek. – Gdyby coś takiego przydarzyło się Realowi, mówiłoby się o tym przez tydzień – dodał.
Przed FC Barceloną kluczowe tygodnie. W najbliższą niedzielę podejmie u siebie Atletico Madryt. Na ten moment mistrzowie kraju tracą do Królewskich i Girony cztery punkty.
Zobacz też: Xavi po wywalczeniu awansu: Musimy częściej szukać Lewandowskiego.
Komentarze