- FC Barcelona pokonała we wtorek FC Porto (2:1). Tym samym wywalczyła awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów
- Po ostatnim gwizdku szczęścia nie krył Xavi Hernandez
- Szkoleniowiec wypowiedział się też na temat Roberta Lewandowskiego. Polak nie rozegrał przeciwko Smokom dobrego spotkania
“Dziś jest dzień, żeby być szczęśliwym”
FC Barcelona we wtorek rozegrała wyjątkowe spotkanie. Pokonała u siebie FC Porto (2:1), choć przegrywała już po golu Pepe. To zwycięstwo zapewniło mistrzom Hiszpanii awans z pierwszego miejsca w grupie Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że w dwóch ostatnich sezonach Blaugrana kończyła swoją przygodę w tych rozgrywkach na trzecich miejscach i spadku na wiosnę do Ligi Europy.
– Nie powiedziałbym, że czuję satysfakcję czy uwolnienie. Nie byłem więźniem. Czuję radość, spokój, przekonanie, że coś robimy dobrze, dokonujemy postępu. Jestem bardzo zadowolony z drugiej połowy. To dobra droga. Piłkarze są szczęśliwi. Dziś jest dzień, żeby być szczęśliwym jako kibic Barcy. Wiedzieliśmy bardzo dobry zespół, do tego z pierwszym awansem od dwóch lat – powiedział Xavi Hernandez. Dodał, że liczy, iż to zwycięstwo okaże się punktem zwrotnym.
Słaby mecz rozegrał Robert Lewandowski, który bardzo rzadko pojawiał się przy piłce.
– Musimy częściej go szukać, posyłać prostopadłe podania. On też musi mieć lepsze wyczucie, aby zaatakować i otrzymać piłkę. To fantastyczny strzelec, jeden z najlepszych w ostatnich latach. Musimy tworzyć też więcej okazji skrzydłami, przypominam sobie zresztą klarowną okazję po akcji Joao Cancelo – mówił trener Blaugrany. Czy Lewandowski jest sfrustrowany, gdy nie strzela goli? – Tak, to normalne. Pamiętam, jak było z Davidem Villą, Leo Messim czy Thierrym Henrym. Wyobraź sobie, jak się czuli, gdy do nich nie podawaliśmy. Strzelcy robią różnicę. [Lewy – przyp. PP] to prawdziwe zwierzę, jeśli chodzi o rywalizację. Widzę jednak w szatni, że jest zadowolony. Piłkarze mają jednak tendencję do egoizmu, zwłaszcza napastnicy – dodał.
Blaugrana aż do końca roku ma przed sobą niełatwy okres. W najbliższą niedzielę zmierzy się u siebie z Atletico Madryt.
Zobacz też: Ostre komentarze po decyzji Marciniaka. Legendy nie gryzły się w język.
Jak daleko zajdzie FC Barcelona w tej edycji Ligi Mistrzów?
- zakończy przygodę po 1/8 finału
- awansuje do ćwierćfinału lub półfinału
- zagra w finale
Komentarze