Fernando Torres obrał drogę Guardioli, czy Raula. Jest kandydat na następcę Simeone w Atletico

Fernando Torres
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Fernando Torres

Fernando Torres sezon 2021/2022 może zaliczyć do udanych w roli trenera Atletico Madryt U-19. Hiszpan według wielu głosów ma zadatki na to, aby w przyszłości zostać opiekunem nie tylko pierwszego zespołu Los Colchoneros, ale nawet reprezentacji Hiszpanii. Powoli wyrasta w klubie z Wanda Metropolitano kandydat do zastąpienia argentyńskiego Diego Simeone. Tym bardziej ze w zespole dowodzonym przez El Nino jest generacja naprawdę świetnych zawodników.

  • Fernando Torres to bez wątpienia żywa legenda Atletico Madryt
  • W trakcie piłkarskiej kariery El Nino słynął z tego, że był postrachem dla bramkarzy i koszmarem dla obrońców
  • 38-latek stawia pierwsze kroki w zawodzie trenera, a efekty pracy z zespołem Atletico U-19 sugerują, że mamy do czynienia z kandydatem świetnego szkoleniowca

Fernando Torres z sylwetką kulturysty budzi strach i szacunek

Atletico Madryt w ostatnich miesiącach nie zachwycało. Niemniej, jeśli zagłębimy się w wieści dotyczące klubu z Wanda Metropolitano, to znajdzie się powód do optymizmu. Stołeczna ekipa ma wielu świetnych zawodników w zespole młodzieżowym, który jest dowodzony przez byłego świetnego napastnika Fernando Torresa. Pod jego skrzydłami rozwija się wiele być może przyszłych gwiazd światowej piłki nożnej.

Fernando Torres przez długi czas swojej piłkarskiej kariery grał na Wyspach Brytyjskich. Hiszpan przede wszystkim kojarzony jest przez kibiców z występami w Liverpoolu. To sprawia, że mógł wielu osobom umknąć fakt, że Hiszpan jest wychowankiem Atletico Madryt. Do tego klubu trafił w wieku 11 lat.

– Jestem lojalny wobec Atletico – mówił Fernando Torres w rozmowie z FourFourTwo w 2012 roku. – Mogę grać w wielu zespołach. Mam świetne relacje z kibicami Liverpoolu, którzy zostaną w moim sercu na zawsze. Niemniej moją prawdziwą miłością było, jest i będzie Atletico – przekonywał Hiszpan.

Fernando Torres bronił barw Los Colchoneros do 2007 roku. Następnie trafił za 38 milionów euro do Liverpoolu. W kolejnych latach dochodziło natomiast do transferów z udziałem Hiszpana do: Chelsea, czy Milanu. W końcu przyszedł moment powrotu do Atletico i zakończenie kariery piłkarskiej w japońskim Sagan Tosu w sierpniu 2019 roku. Kibice Los Colchoneros mieli wówczas nadzieję, że Fernando Torres wróci do Atletico i zacznie przygodę z trenowaniem. Okazało się jednak, że El Nino miał inny plan na siebie i zajął się… pięściarstwem.

Nowa pasja Fernando Torresa ujrzała światło dzienne w 2021 roku. Hiszpan w mediach społecznościowych ogłosił swój powrót do Atletico i jednocześnie podzielił się z wszystkimi swoimi zdjęciami. Lata temu ze względu na swoją młodzieńczą aparycję Fernando Torres był nazywany El Nino. Tymczasem dzisiaj sylwetka byłego piłkarza w żadnym stopniu nie jest synonimem dziecka, a kulturysty.

Nowy wygląd Fernando Torresa sprawił, że na temat Hiszpana w sieci zaczęto żartować, że żaden z rywali, czy sędziów nie odważy się postawić El Nino. Dziennikarz The Athletic Karl Anka natomiast w świetnym stylu opisał metamorfozę wychowanka Los Cholchoneros. “To nie jest Fernando Torres. To zapaśnik, który go zjadł” – napisał z ironią żurnalista. Pojawiły się głosy, że Hiszpan chciał spróbować swoich sił w boksie lub zapasach. Ostatecznie jednak wrócił do piłki nożnej.

Całość tekstu znajduje się na PrimeraDivision.pl.

Czytaj więcej: Dybala, Mbappe i Pogba: gwiazdy z wygasającymi kontraktami

Komentarze