Zwrot w konflikcie Lewandowskiego z Kucharskim. Eksperci zrezygnowali

Robert Lewandowski oskarża Cezarego Kucharskiego o szantażowanie. Jakiś czas temu napastnik dostarczył prokuraturze nagrania, które mają świadczyć o winie agenta. Jak donosi Sport.pl, badający wiarygodność nagrań eksperci zrezygnowali z pracy.

Cezary Kucharski i Robert Lewandowski
Obserwuj nas w
fot. Imago/Newspix Na zdjęciu: Cezary Kucharski i Robert Lewandowski
  • Wciąż toczy się spór między Robertem Lewandowskim a Cezarym Kucharskim
  • Napastnik reprezentacji Polski oskarża swojego byłego agenta o szantażowanie
  • Eksperci zrezygnowali z prac nad badaniem wiarygodności dostarczonych nagrań

Zaskakujący zwrot akcji

Robert Lewandowski przekonuje, że Cezary Kucharski w przeszłości go szantażował. Piłkarz kilkukrotnie nagrał rozmowy w trakcie spotkań między panami, które później trafiły do prokuratury. Były agent kapitana reprezentacji Polski uważa, że zostały one celowo zmontowane, tak aby udowodnić jego winę.

Pierwotnie Lewandowski przekazał nagrania na innych nośnikach, ale na skutek próśb dołączył także nośniki z oryginalnym zapisem nagrania. Rzecznik prokuratury przekazał wówczas, że są one zgodne z kopiami. Na skutek kolejnych badań nagrania trafiły finalnie do krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dr. Jana Sehna, który miał przeprowadzić dodatkową analizę.

Prace miały zostać zakończone w czerwcu, natomiast żadnej ekspertyzy nie przeprowadzono. Po otrzymaniu nagrań z pracy zrezygnowali wszyscy eksperci, którzy mogli przeprowadzić badania.

Po przekazaniu niniejszej sprawy do opiniowania do Instytutu dwoje biegłych z tej pracowni złożyło wypowiedzenie umowy o pracę, w tym biegły, któremu przydzielono wykonanie badań w niniejszej sprawie. Biegły ten przebywał od połowy maja br. na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, a był on jedynym biegłym Instytutu, specjalizującym się w wykonywaniu badań w zakresie analizy autentyczności i ciągłości plików dźwiękowych, wyznaczonym do badania plików zarejestrowanych w pamięci zabezpieczonych telefonów komórkowych – przekazał w rozmowie ze Sport.pl dyrektor Instytutu Dariusz Zuba.

Zobacz również: “Raków w Lidze Mistrzów? To nie jest obsesja, by wszystko stawiać na jedną kartę”

Komentarze