“Zagrałbym ten mecz jeszcze raz”. Cionek wspomina MŚ

Alberto Bertolotto z Przeglądu Sportowego Onet przeprowadził rozmowę z Thiago Cionkiem. Był reprezentant Polski właśnie rozpoczął kolejny sezon we Włoszech. 37-latek mówił m.in. o tym, czemu zszedł na poziom Serie C i wspominał mecz z Senegalem.

Thiago Cionek i Sadio Mane (Polska - Senegal)
Obserwuj nas w
IMAGO / ZUMA Press Na zdjęciu: Thiago Cionek i Sadio Mane (Polska - Senegal)
  • Thiago Cionek rozpoczął kolejny sezon zmagań na włoskich boiskach
  • Był reprezentant Polski dołączył do Avellino, które gra w Serie C
  • 37-latek tłumaczy powody swojej decyzji i wraca do meczu z Senegalem

Cionek: czasami myślę o meczu z Senegalem

Thiago Cionek to obecnie najdłużej grający Polak w lidze włoskiej. 21-krotny reprezentant Biało-Czerwonych na boiskach Półwyspu Apenińskiego zadebiutował 3 września 2012 w meczu Livorno – Padova w ramach Serie B. Od tej pory zanotował łącznie 344 spotkania.

Dlaczego 37-latek trafił do Avellino, które występuje w Serie C, czyli na niższym poziomie rozgrywkowym niż Reggina, której koszulkę zakładał w poprzednim sezonie?

Gdyby Reggina nie przechodziła przez ten trudny moment, który teraz przeżywa, prawdopodobnie zostałbym tam. (…) Okazało się, że trener Regginy Filippo Inzaghi zasugerował dyrektorowi Avellino Perinettiemu, aby postawił na mnie.

Serie C to wymagająca liga, a ponadto nasza grupa jest pełna drużyn, które walczą o awans do drugiej ligi i inwestują wiele pieniędzy, aby zrealizować cel. W nadchodzącym sezonie razem z nami będą rywalizować kluby takie, jak Benevento, Crotone, Catania, Foggia.

– Wszystko w Avellino jest na wysokim poziomie: trener Massimo Rastelli i jego sztab pracowali w Cagliari w Serie A, dyrektor sportowy Giorgio Perinetti działał też w elicie oraz w Serie B, piłkarze są mocni i doświadczeni. Co do mnie – w moim wieku – mam 37 lat – podpisałem dwuletnią umowę. Władze klubu zainwestowały we mnie, mam wielką odpowiedzialność. W wielkim skrócie: przyjechałem do Avellino z wielkimi ambicjami. Nie jestem tutaj, żeby się obijać.

W rozmowie z Alberto Bertolotto z Przeglądu Sportowego Onet padło też pytanie dotyczące pamiętnego meczu z Senegalem. Czy Cionek nadal myśli o tym jakże pechowym starciu?

– Tak, czasami to się zdarza. Przy okazji pierwszego gola przeciwnika miałem pecha, piłka trafiła we mnie i ją odbiłem. Nie mogłem nic na to poradzić. Czy zagrałbym ponownie ten mecz? Tak, bez wątpienia. W każdym razie to wszystko, dobre i złe rzeczy, należy do przeszłości. Ja dalej patrzę w przyszłość, na nowe wyzwania. Wciąż mam cele do osiągnięcia.

Komentarze