Glik: widocznie nie zasłużyliśmy, by grać dalej

Kamil Glik w meczu ze Szwecją
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kamil Glik w meczu ze Szwecją

Reprezentacja Polski przegrała ze Szwedami (2:3) i pożegnała się z Euro 2020 już po fazie grupowej. Kamil Glik przyznaje, że drużynie brakowało szczęścia, ale Biało-czerwoni nie zasłużyli na awans.

Glik: to banał, ale brakowało nam szczęścia

Reprezentacja Polski przegrała ze Szwedami (2:3) i zakończyła fazę grupową Euro 2020 z dorobkiem zaledwie jednego punktu. Po meczu Kamil Glik przyznał, że w końcówce Biało-czerwoni rzucili wszystkie siły do ataku, co zaowocowało trzecim golem przeciwników.

Ostatnia bramka… Doprowadziliśmy do remisu, więc to, czy ostatecznie byłby to remis, czy porażka, praktycznie to nic nie zmienia. Zaryzykowaliśmy przy wyniku 2:2, poszliśmy całą obroną do ataku, co wydaje mi się zrozumiałe – powiedział obrońca Benevento. – Tego dnia dało się pokonać Szwedów – dodał.

Reprezentacja Szwecji ma sporo słabych punktów, których jednak nie udało się wykorzystać.

– Nie potrafiliśmy strzelić tej jednej bramki więcej. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, widocznie nie zasłużyliśmy, by grać dalej w tym turnieju. Na pewno szkoda, bo myślę, że te wszystkie bramki i wszystkie mecze, które graliśmy były jak najbardziej do uniknięcia, więc na pewno bardzo mocno tego szkoda. Cóż można powiedzieć? Wiem, że to zabrzmi banalnie, ale bardzo brakowało nam szczęścia. Nawet patrząc na tę pierwszą bramkę ze Słowacją – uważa jeden z weteranów reprezentacji Polski w rozmowie z TVP Sport.

Na koniec wyjawił, w jakich strefach Paulo Sousa kazał szukać słabych punktów rywali.

– Mieliśmy grać przede wszystkim dużo bokami, bo tam były przestrzenie i mieliśmy starać się grać trochę długich piłek za plecy obrońców. Robiliśmy to skutecznie i wydaje mi się, że mogliśmy lepiej dośrodkowywać, bo tych dośrodkowań mieliśmy sporo, ale mało z tego wynikało – powiedział Glik.

Przeczytaj również: Zieliński: nie możemy przegrywać od pierwszej minuty.

Komentarze