De Paul narzeka na postawę chilijskich działaczy

Rodrigo de Paul
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Rodrigo de Paul

Reprezentacja Argentyny pokonała Chile 2:1 w 15. kolejce eliminacji MŚ w strefie CONMEBOL. Albicelestes nie będą jednak dobrze wspominać wizyty na Estadio Zorros del Desierto.

  • Argentyńczy kontynuują zatem serię meczów bez porażki
  • Starcie z Chile było już 28 spotkaniem, którego nie przegrali
  • Chilijscy działacze robili jednak wszystko, aby dobra passa Alibicelestes dobiegła końca

Zwycięstwo bez Messiego

Po zaciętym boju, Albicelestes pokonali w Calamie gospodarzy 2:1. W 10. minucie goście wyszli na prowadzenie po cudownym trafieniu zza pola karnego Angela Di Marii, ale już 11 minut później wyrównał Ben Berereton. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w 34. minucie Lautaro Martinez. Dla 2-krtonych mistrzów świata był to już 28 mecz z rzędu bez porażki (18 zwycięstw i 10 remisów). Warto również podkreślić, że Argentyńczycy na Estadio Zorros del Desierto grali bez Leo Messiego (wraca do zdrowia po zarażeniu koronawirusem) oraz bez…selekcjonera Lionela Scaloniego, który obecnie przebywa w izolacji.

W zastępstwie, Argentyną dowodził zatem jego asystent Walter Samuel, który na konferencji prasowej powiedział: – Z pewnością mamy jeszcze wiele rzeczy do poprawy, ale zespół w tym trudnym środowisku pokazał charakter. Graliśmy bez naszego lidera Messiego, ale drużyna świetnie sobie poradziła bez niego. Charakter naszych chłopaków jest poruszający. Obecnie wszyscy zaczynają od zerwa i chcą walczyć o miejsce w kadrze na mundial. Tu jest zdrowia rywalizacja.

Przeczytaj również: Chile – Argentyna: Albicelestes dali radę bez Messiego

Brzydka gra chilijskich działaczy

Argentyńczycy jednak nie przywiozą z Chile wyłącznie dobrych wspomnień. Rąbka tajemnicy dziennikarzom uchylił pomocnik Rodrigo de Paul, który przyznał jak jego drużyna narodowa była traktowana przez chilijskich działaczy.

Nie pozwolono nam pójść do łazienki, zaraz po tym jak wyszliśmy z samolotu. Odcięli nam klimatyzatory, nie mieliśmy dostępu do wody i przez cały nasz pobyt puszczali syreny – narzekał pomocnik Atletico Madryt. – Nie mówię czy to dobrze czy źle, ale my jako Argentyńczycy, zawsze staramy się, aby każdy zespół, który przyjeżdża do naszego kraju, czuł się komfortowo.

Komentarze