Widzew – Jagiellonia: nie było nudy w Sercu Łodzi, rezerwowi odegrali ważne role [WIDEO]

Łukasz Zjawiński
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Łukasz Zjawiński

Widzew Łódź w piątkowy wieczór walczył o dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Na drodze podopiecznych Janusza Niedźwiedzia stanęła Jagiellonia Białystok. Beniaminek rozgrywek w pierwszej odsłonie szukał gola na wagę prowadzenia, obijając słupek i poprzeczkę. Jednocześnie szczęście dopisywało Żółto-czerwonym. Po zmianie stron worek z bramkami został rozwiązany.

  • Jedyne piątkowe spotkanie 19. kolejki PKO Ekstraklasy zgromadziło na trybunach 17 tysięcy widzów
  • Emocji w starciu Widzew Łódz – Jagiellonia Białystok nie brakowało
  • Na gole trzeba było czekać do ostatniego kwadransa rywalizacji

Widzew – Jagiellonia: mimo zawirowań pogodowych grali w Łodzi

Widzew Łódź i Jagiellonia Białystok w swoich pierwszych meczach ligowych w 2023 roku nie zaliczyły zwycięstw. Ekipa Janusza Niedźwiedzia podzieliła się punktami z Pogonią Szczecin po świetnym spotkaniu (3:3). Żółto-czerwoni zremisowali natomiast z Piastem Gliwice (1:1).

Pierwszy gol na stadionie w Łodzi mógł paść już w piątej minucie. Zaskoczyć bramkarza rywali starał się Mato Milos. Chorwat oddał mocne uderzenie z dystansu, ale nie trafił w światło bramki.

Tymczasem w 22. minucie po ładnej akcji blisko wpisania się na listę strzelców był Łukasz Zjawiński. 21-latek oddał strzał głową po centrze Patryka Stępińskiego, ale trafił tylko w słupek.

Najbliżej zdobycia bramki w pierwszej odsłonie był natomiast Juliusz Letniowski, który wykonywał rzut karny podyktowany za faul golkipera białostoczan na Bartłomieju Pawłowski. Pomocnik łodzian nie wykorzystał jednak jedenastki i do przerwy było 0:0.

Na gola przyszło kibicom zgromadzonym na trybunach czekać do 78 minuty. Wówczas z dobrej strony pokazał się Dominik Kun, wyprowadzając Widzew na prowadzenie. Zawodnik wykorzystał podanie od Ernesta Terpiłowskiego, notując trzecie trafienie w sezonie. Gdy wydawało się, że zawody zakończą się wiktorią gospodarzy, to szukająca swojej szansy Jagiellonia w końcu ukąsiła. Bramkę na 1:1 zaliczył Martin Kreuzriegler, notując gola samobójczego po niefortunnej interwencji przy strzale wprowadzonego w drugiej połowie Bartosza Bidy. Do końca zawodów wynik już sie nie zmienił i obie drużyny podzieliły się punktami.

Czytaj więcej: Ekstraklasa ogłosiła komunikat w sprawie meczu Wisła – Warta

Komentarze