Przełamanie Legii, efektowny debiut Vukovicia! [WIDEO]

Rafa Lopes
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Rafa Lopes

Legia Warszawa wysoko pokonała Zagłębie Lubin (4:0) w zaległym meczu trzeciej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Oznacza to, że w swoim ponownym debiucie Aleksandar Vuković poprowadził Wojskowych do pierwszego zwycięstwa po trzech porażkach.

  • Legia Warszawa pokonała w zaległym meczu ligowym Zagłębie Lubin aż 4:0
  • Gole dla Wojskowych zdobywali Rafa Lopes (dwie), Tomas Pekhart i Mateusz Hołownia
  • Aleksandar Vuković może więc uznać swój ponowny debiut za udany

Przełamanie Legii, cztery gole przeciwko Zagłębiu Lubin

Legia Warszawa miała pełne prawo podchodzić do środowego spotkania roztrzęsiona. W wyniku spotkania z kibicami z gry wypadli Luquinhas i Mahir Emreli, a zespół prowadzić miał nowy-stary trener, Aleksandar Vuković. W pierwszym kwadransie Wojskowi wyglądali na zestresowanych. Wraz z upływem kolejnych minut rozkręcali się jednak. Strzały oddawali Bartosz Slisz czy Tomas Pekhart, aż wreszcie otworzyli wynik. W 26. minucie Slisz pięknym, górnym podaniem odnalazł w polu karnym Rafę Lopesa, a ten uderzył bez przyjęcia i wyprowadził Legię na prowadzenie.

Jeszcze przed przerwą Portugalczyk podwoił swój dorobek. Wojskowi przejęli piłkę na wrogiej połowie i spokojnie wymieniali podania. Futbolówka trafiła wreszcie do Yuriego Ribeiro, a ten posłał precyzyjne dośrodkowanie do Lopesa, który głową nie dał szans Dominikowi Hładunowi.

Gospodarze widzieli, że tego dnia są znacznie lepsi od Zagłębia Lubin i w pełni to wykorzystali. Tuż po zmianie stron Pekhart został zupełnie niepilnowany po dośrodkowaniu Josue i strzelił na 3:0. Nie minęły trzy minuty, gdy po dobrze wykonanym rzucie wolnym piłkę głową do siatki skierował Mateusz Hołownia.

Goście mieli jedną dogodną okazję, w której bramka Wojskowych wyglądała, jak zaczarowana. Po uderzeniu Sasy Ziveca piłka trafiła najpierw w jeden, a potem w drugi słupek. Dobicie jego kolegi również trafiło jedynie w aluminium.

Legia odrobiła straty i wreszcie opuściła strefę spadkową. Tego dnia Wojskowi byli zdecydowanie lepsi i po trzech kolejnych porażkach wrócili na zwycięską ścieżkę.

Komentarze