Zawodnicy Lechii Gdańsk zremisowali na swoim terenie z graczami Jagiellonii Białystok 2:2. Był to mecz w 10. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Gospodarze nie przełamali się i cały czas mają tylko jedno zwycięstwo w tym sezonie. Warto zaznaczyć, że zostało ono odniesione 31 lipca.
- Goście z Podlasia prowadzili w tej potyczce już od trzeciej minuty
- W tym spotkaniu gospodarze i przyjezdni zaciekle wymieniali się ciosami w postaci goli
- Ostatecznie jedni i drudzy zdobyli po dwie bramki, a mecz zakończył się remisem 2:2
Cztery gole w Gdańsku, remis po zaciętym spotkaniu
Zawodnicy z Gdańska chcieli zrehabilitować się za ostatnie fatalne wyniki. Zadanie nie było łatwe, ponieważ mierzyli się z Dumą Podlasia, która ostatnio była niepokonana.
Gospodarze rozpoczęli ten mecz fatalnie. Już w pierwszej jego fazie w pole karne Lechii Gdańsk dynamicznie wpadł Marc Gual, który następnie precyzyjnym uderzeniem w kierunku dalszego słupka pokonał Dusana Kuciaka.
Później dwukrotnie próbował Flavio Paixao. Oba strzały Portugalczyka były jednak mało precyzyjne. W 22. minucie niewiele do szczęścia zabrakło zaś Jakubowi Lewickiemu, który chciał pokonać Kuciaka z dystansu. Finalnie jednak kibice gospodarzy mogli odetchnąć z ulgą.
Siedem minut po zmianie stron wyrównał Paixao, który został obsłużony wcześniej świetnym podaniem od Jarosława Kubickiego.
Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Kilkadziesiąt sekund później Tomas Prikryl wypatrzył Jesusa Imaza, a ten ze stoickim spokojem umieścił piłkę w siatce Lechii Gdańsk.
Wymiana ciosów trwała w najlepsze. W 73. minucie z karnego nie pomylił się Paixao i mieliśmy 2:2. Cały czas wynik tego sobotniego spotkania był zatem sprawą otwartą…
Ostatecznie rezultat nie uległ już zmianie (w doliczonym czasie gry swoje okazje mieli zaś Imaz oraz Maciej Gajos) i oba kluby zainkasowały po jednym oczku. Warto dodać, że goście są niepokonani od ponad jednego miesiąca.
Zobacz także: Tabela PKO Ekstraklasy
Komentarze