Piłkarz Lecha już po badaniach. Co spowodowało omdlenie Sousy?

Afonso Sousa, piłkarz Lecha Poznań, upadł na murawę podczas meczu z ŁKS-em Łódź, a następnie został zniesiony z boiska na noszach. Po wykonaniu badań okazało się jednak, że ze zdrowiem piłkarza Kolejorza wszystko jest w porządku. Co było zatem powodem omdlenia?

Afonso Sousa (Lech Poznań)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Afonso Sousa (Lech Poznań)
  • Afonso Sousa po omdleniu podczas meczu Lecha z ŁKS-em trafił do szpitala
  • W następnych dniach nie trenował i przechodził szereg badań – zwłaszcza tych kardiologicznych
  • Na szczęście skończyło się tylko na strachu

Obrazki, które zmartwiły fanów Lecha

W miniony weekend podczas meczu Lecha Poznań z ŁKS-em Łódź doszło do niepokojącej sytuacji. Gdy Kristoffer Velde strzelał gola na 3:1, blisko koła środkowego Afonso Sousa stał w bezruchu. Po chwili oparł się o kolana i upadł na murawę. Pospieszyli do niego koledzy i szybko zaalarmowali sztab medyczny Kolejorza, że coś jest z Portugalczykiem nie tak.

Medycy znieśli Sousę do szatni. Sytuacja wyglądała naprawdę groźnie, bo przecież wcale nie tak dawno w podobnych okolicznościach o śmierć otarł sie Christian Eriksen podczas meczu reprezentacji Danii na Euro 2020. Wówczas jednak Duńczyk stracił przytomność. A – jak słyszymy – Sousa podczas interwencji lekarzy w miniony weekend był przytomny. Na moment stracił świadomość, był wyraźnie oszołomiony, ale nie “odpłynął” podczas badań.

Tuż po meczu Sousa pojechał do szpitala. Nie przebierał się nawet w cywilne ubrania, tylko wsiadł do pojazdu w stroju meczowym. Tam przeszedł szereg badań.

– Czekamy na informacje o tym, co z Afonso. Wszystko wygląda dobrze, nie wiedziałem jednak o co chodzi. Będziemy obserwować jego stan zdrowia – mówił tuż po meczu John van den Brom.

Badania wykazały osłabienie

Po sobotnim meczu Sousa dostał kilka dni na dojście do siebie. Przed wtorkowym meczem z Jagiellonią Białystok nie trenował. Klub zorganizował mu jednak kilka badań, które miały wykluczyć poważniejsze schorzenia. Sousa przeszedł badanie tomografem i EKG, przeszedł też rezonans. Szczegółowo przebadano serce Portugalczyka, ale nie wykryto żadnych wad. Podobnie negatywne wyniki wyszły przy badaniach mózgu – lekarze obawiali sie bowiem, że problemy podczas meczu z ŁKS-em mogły być spowodowane obecnością guza.

POLECAMY TAKŻE

Wszystkie badania wykluczyły jednak poważniejsze problemy – zwłaszcza te kardiologiczne. W czym zatem był problem?

Sousa po prostu był osłabiony. Badania krwi wykazały, że organizm pomocnika Kolejorza był nieco słabszy niż normalnie. Możliwe, ze były to efekty przebytego przeziębienia lub Sousa był nieco odwodniony. Jak słyszymy – przed meczem nie czuł się najlepiej, a już przed sytuacją, po której został ściągnięty z boiska, zdradzał symptomy tego, że nie wszystko jest z nim w porządku. Dość ospale zachowywał sie w szatni, a tuż po wejściu na boisku miał moment, gdy po prostu zastygł w miejscu.

Sousa wkrótce będzie gotowy

Wiele wskazuje na to, że badania i przerwa w grze Sousy były tylko dmuchaniem na zimne. Natomiast w takich przypadkach zalecana jest szczególna ostrożność. Dlatego jest mało prawdopodobne, by w sobotę Sousa zagrał z Cracovią, aczkolwiek w piątek przed wyjazdem do Krakowa zapadnie decyzja o tym, czy pomocnik Kolejorza znajdzie się w kadrze meczowej.

Najważniejsze jednak jest to, że skończyło się tylko na strachu.

Komentarze