- Wisła po zwycięstwie w Pucharze Polski zaliczyła porażkę w rozgrywkach ligowych
- Biała Gwiazda w dziesiątkę przegrała 1:3 z Motorem. Goście zamknęli wynik po błędzie golkipera krakowia
- Albert Rude przyznał, że sytuacja jego drużyny zupełnie się zmieniła
I Liga. Rude: nie możemy szukać wymówek
Wisła Kraków nie przełożyła wyników z Pucharu Polski na rozgrywki Fortuna 1 Ligi i zaliczyła drugą porażkę z rzędu. Tym razem lepszy okazał się Motor Lublin. Albert Rude, szkoleniowiec Białej Gwiazdy, bez wątpienia nie był zadowolony z przebiegu spotkania:
– To był dobry dzień dla bardzo dobrego meczu. Zmierzyły się dwie drużyny walczące o najwyższe cele. W piątej minucie wszystko się zmieniło. Otrzymaliśmy czerwoną kartkę za próbę zagrania piłki. Próbowaliśmy zareagować i po kilku minutach straciliśmy bramkę. Sytuacja stała się trudniejsza. Przeciwnik atakował lewą stroną, Szot popełnił kilka fauli i musiałem go zmienić – zaczął trener gospodarzy.
– Pomimo kartki próbowaliśmy atakować i strzeliliśmy gola. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że po zmianie stron musimy utrzymać to, co wypracowaliśmy. W pewnym momencie straciliśmy dwie bramki i musieliśmy postawić wszystko na jedną kartę. Zawodnicy walczyli do końca. Bezpośredni awans się oddalił. Teraz musimy zrozumieć, jak wygląda nasza sytuacja – dodał Hiszpan.
Jak Albert Rude skomentował sytuację z udziałem Alvaro Ratona i pomyłkę bramkarza? – To oczywiste, że zawodnicy robią błędy. Każdy piłkarz je popełnia, ale musimy stawać za nimi, by utrzymać nasz sposób gry i osiągnąć cel, czyli awans. Jako sztab szkoleniowy będziemy ich wspierać i zapobiegać podobnym wydarzeniom.
– Moja opinia w te kwestii niewiele znaczy. Taka była decyzja sędziego. Nie możemy szukać wymówek – stwierdził Rude.
Komentarze