To największa bolączka Wisły Kraków. Wskazano główny cel transferowy

Wisła Kraków zakończyła jesień na siódmym miejscu w tabeli. Celem na ten sezon pozostaje awans do Ekstraklasy. Zimą należy spodziewać się wzmocnień. Jarosław Królewski na łamach "Gazety Krakowskiej" wskazał priorytet transferowy.

Bartosz Jaroch I Piłkarze Wisły
Obserwuj nas w
fot. PressFocus I fot. PressFocus Na zdjęciu: Bartosz Jaroch I Piłkarze Wisły

Wisła musi wzmocnić te pozycje

Wisła Kraków ma za sobą rozczarowującą rundę. Będzie zimować na siódmym miejscu w tabeli z dziesięciopunktową stratą do pierwszej dwójki. Główny cel się nie zmienia – drużyna chce w tym sezonie awansować do Ekstraklasy. Kibice zwracają uwagę, że kadra nie jest odpowiednio wyważona i ma widoczne braki, które uniemożliwiają regularne wygrywanie.

  • Zobacz: Skrót meczu Wisły Kraków

Wiosną Biała Gwiazda ma zrobić wiele, aby odrobić stratę punktową i zakręcić się w okolicach drugiej lokaty. Bez wzmocnień może się nie udać, dlatego Jarosław Królewski zapowiada ruchy w trakcie zimowego okienka. Wskazał pozycje, które powinny zostać wzmocnione w pierwszej kolejności.

– Zdecydowanie widzimy, że wzmocnienia by się przydały. Zobaczymy, jaka będzie sytuacja budżetowa. Musimy też na to zwracać uwagę, ale mamy przygotowane nazwiska. Przeanalizujemy bardzo dokładnie, co się działo w tej rundzie, gdzie mamy braki i gdzie powinniśmy myśleć o uzupełnieniach. Myślę, że na pewno w tej lidze ważne są boki boiska, zarówno jeśli chodzi o ofensywę, jak i defensywę, tu zawsze warto mieć dużo jakości, warto mieć dużo zmienników, trener musi mieć sporo wyborów – sugerował Królewski w rozmowie z “Gazetą Krakowską”.

Na skrzydłach Wisły w tym sezonie najczęściej występują Angel Baena, Tamas Kiss, Jesus Alfaro oraz Olivier Sukiennicki. Żaden z nich w pełni nie przekonuje i nie gwarantuje regularnych, jakościowych występów. Problemy są także na bokach obrony, gdzie Mariusz Jop przez długi czas mógł korzystać tylko z trzech graczy.

Komentarze