Nieoczywisty bohater meczu w Krakowie. Wisła liderem

Piłkarze Wisły Kraków
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Wisły Kraków

Ogromne emocje towarzyszyły spotkaniu przy Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie. Wisła przegrywała po 1. połowie 0:1 ale udało jej się odrobić straty i wygrać 2:1. Dzięki temu zwycięstwu Biała Gwiazda wskoczyła na pierwsze miejsce w tabeli.

  • Po znakomitej kontrze po pierwszej połowie gospodarze przegrywali 0:1
  • W drugiej odsłonie meczu na boisku zameldował się Luis Fernandez, który zanotował dwa trafienia
  • Wisła wygrała 2:1 i objęła fotel lidera

Jeden Błąd zadecydował o wyniku pierwszej połowy

Mecz jeszcze na dobre się nie zaczął, a Wisła Kraków już musiała odrabiać starty. Goście wyprowadzili zabójczą kontrę. Przez niemal pół boiska mknął Patryk Szwedzik, po czym wyłożył piłkę Adrianowi Błądowi. Pomocnik GKS-u Katowice minął bramkarza i wbił piłkę do pustej bramki. Spotkanie od początku toczone było na wysokiej intensywności, a piłkarze w szybkim tempie przenosili się spod jednego pola karnego pod drugie. W 28 minucie Wisła bliska była wyrównania. Najpierw z rzutu wolnego w mur trafił Żyro, a piłkę dobijał jeszcze Jelić Balta. Strzał Chorwata odbił jednak Dawid Kudła.

Inicjatywa w pierwszej połowie należała do Białej Gwiazdy, ale nie przekładało się to na klarowne sytuacje bramkowe. Wzrastał też niestety poziom agresji piłkarzy obu zespołów – w pierwszych 45 minutach sędzia pokazał trzy żółte kartki. Jedno z wejść poskutkowało urazem strzelca pierwszego gola w meczu, który nie wybiegł już na drugą połowę.

Hiszpan jokerem w talii Brzęczka

Wisła przez większość drugiej połowy non stop naciskała na rywali i wreszcie w 71 minucie udało jej się wyrównać. Dośrodkowanie z prawej strony posłał Jaroch, a tam trafiła do przepychającego się w polu karnym Luisa Fernandeza. Hiszpan świetnie obrócił się w polu karnym i potężnym uderzeniem nie dał szans na skuteczną interwencję Kudle.

Parę minut później z drugiego gola tego wieczoru mógł cieszyć się Luis Fernandez. Hiszpan zdecydował się na strzał z dystansu, a piłka skozłowała zaraz przed golkiperem gości i wpadła do siatki. Wisła wyszła na prowadzenie, a gol w dużej mierze obciążał konto Dawida Kudły. Do końca spotkania to gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce i kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Po końcowym gwizdku arbitra Jerzy Brzęczek mógł świętować objęcie fotela lidera Fortuna 1 Ligi.

Komentarze