Raków musi wydać 2 miliony euro! Najlepszy strzelec odejdzie?

Jonatan Braut Brunes jest tylko wypożyczony do Rakowa Częstochowa. Aby zatrzymać go na stałe, Medaliki muszą wydać aż 2 miliony euro. W klubie trwa debata na temat jego przyszłości - informuje Szymon Janczyk z portalu Weszlo.com.

Jonatan Braut Brunes
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Jonatan Braut Brunes

Raków zdecyduje się na wielki wydatek? Trwa debata

Raków Częstochowa od lat poszukuje napastnika, który zabłyśnie bramkostrzelnością i odpowiednio wkomponuje się do systemu gry Marka Papszuna. Na przestrzeni kolejnych sezonów Medaliki wystawiały na środku ataku takich piłkarzy, jak Ante Crnac, Patryk Makuch, Fabian Piasecki, Łukasz Zwoliński czy Vladislavs Gutkovskis. Żaden z nich nie był jednak wystarczająco skuteczny. Złą passę przełamał w tym sezonie Jonatan Braut Brunes, który uzbierał już w lidze 12 trafień. Nie są to wybitne statystyki, ale i tak wypada go docenić. Norweg odblokował się na dobre podczas rundy wiosennej, kiedy to strzelił w czternastu meczach aż osiem goli.

Wciąż 24-letni snajper jest dla Rakowa nie tylko wzmocnieniem, ale również potencjalną szansą na zarobek w przyszłości. Plan klubu zakładał więc wykupienie go z belgijskiego OH Leuven. Problemem zdawała się być kwota uwzględniona w umowie, dlatego miała być ona tematem negocjacji między stronami. Szymon Janczyk na łamach portalu Weszlo.com twierdzi, że nie ma szans na wywalczenie korzystniejszych warunków. Aby zatrzymać Brunesa na dłużej, Medaliki muszą wydać aż dwa miliony euro.

Zobacz również: Ekstraklasa – krzywdzące stereotypy

Przyszłość napastnika stoi pod znakiem zapytania. W Częstochowie nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, a temat jest w zawieszeniu. Wiele zależy od tego, czy Rakowowi uda się zdobyć mistrzostwo kraju i wystąpić w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Wówczas będzie mógł pozwolić sobie na większe wydatki, a co za tym idzie – również wykup Brunesa.

Komentarze