Lyon po raz trzeci odrzucił ofertę Chelsea

Emerson Palmieri
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Emerson Palmieri

Problemy kadrowe Chelsea wymusiły niepożądane reakcje na rynku. Thomas Tuchel potrzebuje lewego wahadłowego, który dobrze zna nawyki Premier League. Wybór padł na jednego z wypożyczonych obrońców The Blues. Emerson wciąż pozostaje w Olympique Lyon. Klub z Ligue 1 już trzy razy odrzucał zaloty londyńczyków.

  • Chelsea walczy o skrócenie wypożyczenia Emersona z Olympique Lyon
  • Zespół z Ligue 1 nie zamierza rozstawać się z obrońcą w zimowym okienku
  • Piłkarz jest otwarty na powrót do Anglii, ale jest zależny od wyniku negocjacji

Emerson czeka na zielone światło do Lyonu

Emerson Palmieri wyjechał z Londynu w poszukiwaniu regularnych występów. Włoch przyjął ofertę wypożyczenia do Olympique Lyon i związał się z klubem do końca sezonu 2021/22. Natomiast Chelsea aktualnie boryka się z kontuzjami dwóch wahadłowych. Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja na lewej flance, gdzie pełnoprawnym zawodnikiem na tę pozycję jest już tylko Marcos Alonso.

W takiej sytuacji Thomas Tuchel zakomunikował władzom, że chce odzyskać 27-latka w styczniowym okienku. The Blues mieli pełną świadomość konsekwencji wynikających z przedwczesnego zakończenia wypożyczenia, ale nie byli przygotowani na tak trudne negocjacje.

Olimpijczycy nie chcą rozstawać się z Włochem, ponieważ odgrywa on kluczową rolę w projekcie Petera Bosza. Dotychczas wystąpił w 20 spotkaniach, notując w nich gola i asystę.

Jak przekazał Fabrizio Romano, Lyon trzeci raz z rzędu odrzucił propozycję Chelsea. 4 mln euro rekompensaty nie satysfakcjonują francuskiej ekipy, jednak nie ma pewności czy Roman Abramowicz będzie chciał zapłacić jeszcze więcej.

Z drugiej strony transfer Kurzawy czy Perisicia nie wchodzi w grę, a czasu jest coraz mniej. Sam zainteresowany chciałby pomóc swojej drużynie, stąd Lyon być może tylko przeciąga rozmowy w nieskończoność, aby najlepiej wyjść na tym finansowo.

Czytaj więcej: Fantasy Premier League: Kapitan z Vicarage Road

Komentarze