Dwóch napastników opuściło Barcelonę. Jeden trafi do nowego klubu

Adama Traore
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Adama Traore

FC Barcelona oficjalnie poinformowała o zakończeniu współpracy z Adamą Traore i Luukiem de Jongiem. Obaj mieli po kilka dobrych momentów podczas swoich wypożyczeń. Holenderski napastnik od razu znalazł nowego pracodawcę, zaś Hiszpan wróci do Wolverhampton.

  • FC Barcelona pożegnała dwóch napastników, którzy w minionym sezonie występowali w jej szeregu w ramach wypożyczenia
  • Obaj rozegrali kilka niezłych spotkań w bordowo-granatowych barwach
  • Adama Traore wrócił do Wolverhampton. Sevilla sprzedała zaś Luuka de Jonga do PSV Eindhoven za cztery miliony euro

Barcelona pożegnała Traore i de Jonga. Luuk wrócił do ojczyzny

FC Barcelona musiała w minionym sezonie ratować się opcjami krótkoterminowymi. Ostatniego dnia letniego okna transferowego niespodziewanie wypożyczyli Luuka de Jonga. Zimą na takiej samej zasadzie na Camp Nou trafił Adama Traore, z tym, że Wolverhampton dało Blaugranie opcję wykupu.

Holender, z początku wyśmiewany, szybko zyskał sobie szacunek trybun. Strzelał ważne bramki. Łącznie uzbierało się ich aż sześć w La Lidze oraz jedna przeciwko Realowi Madryt w Superpucharze Hiszpanii. Napastnik wrócił do Sevilli, ale tam uznano, że jest zbędny. Zainteresowanie wyraził były klub de Jonga, PSV Eindhoven. Holender zdobył w przeszłości trzy mistrzostwa kraju, a teraz będzie miał okazję poprawić swój dorobek. Andaluzyjczycy zarobią cztery miliony euro.

Adama Traore miał świetne wejście w zespół. Fantastycznie zaprezentował się, między innymi, przeciwko Atletico Madryt. Barcelona wygrała 4:2, a Hiszpan zanotował asystę i był niezwykle efektowny. Im bliżej końca sezonu, tym bardziej tracił miejsce w wyjściowym składzie na rzecz Ousmane’a Dembele. Duma Katalonii nie traktowała poważnie wykorzystania opcji w wysokości 30 milionów euro. Łącznie jego dorobek zamknął się na czterech asystach w 16 meczach.

Zobacz więcej: Barcelona podkradnie Brazylijczyka Chelsea? Decydująca determinacja piłkarza.

Komentarze