Azango i Hagi bliżej Legii? Jasny sygnał z Łazienkowskiej [NOWE INFORMACJE]

W Legii po wysokiej pucharowej porażce znów zrobiło się nerwowo, a kibice po raz kolejny zaczęli domagać się transferów. W tym samym czasie pojawiły się plotki o tym, że Ianis Hagi jednak może przyjść do Legii. Z kolei z Afryki nadeszły wieści, że klub z Ł3 chce Nigeryjczyka z ligi słowackiej. Goal.pl sprawdził te doniesienia.

Ianis Hagi
Obserwuj nas w
Action Plus Sports Images / Alamy Na zdjęciu: Ianis Hagi

Po klęsce na Cyprze zrobiło się nerwowo

Choć po wygranej nad GKS Katowice Legia wskoczyła na drugie miejsce w tabeli, to na Łazienkowskiej daleko do sielanki. 1:4 w pierwszym meczu na Cyprze sprawiło, że szanse odrobienia strat w rewanżu nie wydają się duże, zwłaszcza że linia pomocy Legii będzie mocno w tym meczu osłabiona.

Tak czy inaczej kibice domagają się wzmocnień, zresztą Michał Żewłakow na antenie Canal + zapowiedział, że ten tydzień będzie pod tym względem bardzo gorący. W ostatnich dniach najmnocniej zaczęły krążyć dwa nazwiska. Jedno z nich to Philip Azango, 28-letni skrzydłowy ze Spartaka Trnava.

„Pierwszy raz widzę tego piłkarza na oczy”

Taką informację podał jakiś czas temu serwis africafoot, a wieść poniosła się również po polskich mediach. Dziś goal.pl postanowił sprawdzić, czy coś jest faktycznie na rzeczy. Kiedy zapytaliśmy na Łazienkowskiej o tego piłkarza, podsyłając dla pewności link z biografią, riposta była rozbrajająca. – Pierwszy raz widzę na oczy tego piłkarza – usłyszeliśmy w odpowiedzi od jednego z najważniejszych działaczy w klubie.

Już wcześniej pytaliśmy kolegę po fachu na Słowacji o Azango, ale miejscowy dziennikarz przyznał, że informacje o rzekomym zainteresowaniu Legii tym graczem mocno go zdziwiły, bo jego zdaniem taki piłkarz byłby dla stołecznego klubu co najwyżej uzupełnieniem, a nie wzmocnieniem. W tym przypadku kibice Legii na pewno więc się nie zmartwią, że nie ma takiego tematu.

Hagi to wciąż nie ten poziom (finansowy)

Oczywiście, co inego Ianis Hagi, o którym w kontekście Legii pisze się uporczywie w Rumunii od tygodni. Kilka dni temu jeden z tamtejszych portali podał, że syn legendy zdecydował się podjąć rozmowy z polskim klubem. Tyle że znów… W jego kwestii na Łazienkowskiej usłyszeliśmy dziś to samo zdanie co kilkanaście dni temu. – On jest na takim poziomie finansowym, że bez szans dla Legii – taki jest przekaz z Ł3.

Nie wiadomo więc jaka będzie przyszłość Hagiego, bo nieoficjalnie w Rumunii słyszymy, że Ianis nie ma żadnych ciekawych propozycji, poza przeciętnymi klubami z Turcji. I choć nawet tam są zdania, że Legia byłaby dla niego naprawdę dobrą opcją, to najmniej w taki scenariusz wierzą chyba na Łazienkowskiej. Wiele wskazuje więc na to, że tylko cud (czytaj drastyczne obniżenie oczekiwań finansowych) mógłby sprawić, że reprezentant Rumunii zameldowałby się w Legii.