Zalewski z kontuzją. Michniewicz może mieć problem

Nicola Zalewski
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Nicola Zalewski

Jak donosi Calciomercato, Nicola Zalewski zakończył czwartkowe spotkanie AS Roma z Łudogorcem (1:2) z kontuzją. Jeżeli badania potwierdzą założenia włoskich mediów, 20-latek może pauzować aż do października, przez co nie weźmie udziału we wrześniowym zgrupowaniu reprezentacji Polski.

  • W czwartek Łudogorec niespodziewanie pokonał u siebie AS Roma (2:1)
  • Nicola Zalewski rozegrał pełne spotkanie, ale zakończył je z urazem
  • Jeżeli doniesienia włoskich mediów się potwierdzą, kontuzja mięśnia przywodziciela wykluczy Polaka z wrześniowego zgrupowania reprezentacji

Zalewski najprawdopodobniej z kontuzją mięśniową, w sobotę szczegółowe badania

AS Roma w czwartek był bohaterem największej niespodzianki pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Giallorossi przegrali na wyjeździe z bułgarskim Łudogorcem (1:2). Nicola Zalewski mógł cieszyć się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Jose Mourinho desygnował go do gry w wyjściowym składzie, dopiero po raz drugi w tym sezonie. Wcześniej zdarzyło się to tylko w ligowym starciu z Monzą.

Ale po zakończeniu meczu reprezentant Polski nie miał już powodów do uśmiechu. Poza wspomnianą porażką musiał też martwić się o stan własnego zdrowia. Choć pozostał na murawie do samego końca, okazało się, że doznał urazu mięśniowego.

Portal Calciomercato przekonuje, że Zalewski nie weźmie udziału w poniedziałkowym starciu rzymian z Empoli. W sobotę ma przejść dogłębne testy, ale w klubie przewidują uraz mięśnia przywodziciela. Jeżeli te predykcje się sprawdzą, zawodnik będzie pauzował aż do października. To oznacza, że nie weźmie udziału we wrześniowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni zmierzą się w Lidze Narodów z Holandią i Walią.

Zalewski w tym sezonie wystąpił już w pięciu meczach Romy we wszystkich rozgrywkach. Nie udało mu się jeszcze zanotować gola ani asysty.

Czytaj więcej: Gikiewicz w swoim stylu: uratował Augsburg i rozwścieczył kibiców rywala [WIDEO].

Komentarze