Milan rozbił Romę. Mourinho wciąż nie wygrał z wielkim rywalem

Rafael Leao
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Rafael Leao

W przedostatnim pojedynku 20. kolejki Serie A nie wiało nudą. Na San Siro, gdzie Milan rywalizował z Romą doszło do interesującego starcia. Do przerwy padły trzy gole, ale w drugiej połowie też działo się sporo. Finalnie po zaciętym boju komplet punktów padł łupem Rossonerich 3:1 (2:1).

Świetny start Rossonerich

Po upływie pierwszego kwadransa Milan prowadził już dwoma golami. Wynik spotkania po ośmiu minutach otworzył Olivier Giroud. Francuz wykorzystał rzut karny, który sprowokował Abraham, dotykając piłki ręką pod bramką AS Romy.

Chwilę później błąd popełnił Ibanez, który w próbie podania piłki do bramkarza, został świetnie prześwietlony przez Giroud. Napastnik przejął zagranie i oddał płaski strzał w kierunku prawego słupka. 35-latek trafił jednak w aluminium, jednak odbitką futbolówkę kapitalnie do siatki wpakował Junior Messias.

Rzymianie obudzili pod koniec pierwszej połowy

Dość długo gra podopiecznych Jose Mourinho pozostawiała wiele do życzenia. Rzymianie momentami bili nawet głową w mur, nie mając pomysłu jak przedrzeć się przez defensywę rywala. Do tego między słupkami świetnie spisywał się Mike Maignan. Golkiper Rossonerich bronił jak natchniony, co chwilę udaremniając groźne ataki.

Z upływem kolejnych minut AS Roma w końcu zaczęła stosować pressing. Stołeczny zespół zaczął drażnić gospodarzy, ale rezultat długo nie ulegał zmianie. Tymczasem na 300 sekund przed przerwą, Tammy Abraham sprytnie stanął na linii strzału swojego kolegi, po czym piłka trafiła w nogę Anglika, kompletnie myląc Maignana.

Maignan utrzymał Milan przy życiu

Giallorossi niesieni kontaktową bramką szybko próbowali doprowadzić do remisu. Na straży Milanu stał jednak Mike Maignan. Francuz na początku drugiej poły miał ręce pełne roboty. Obronił trzy potężne uderzenia, przy których jakby skapitulował, nikt nie mógłby mieć pretensji.

Milan złapał zadyszkę, prezentował przeciętny futbol, szukając swoich szans w kontrach. W pewnym momencie wydawało się, że wyrównanie jest tylko kwestią czasu. Wszystko jednak prysło, gdy Karsdorp otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić murawę, tym samym osłabiając Romę.

Stefano Pioli poprowadził zespół do 14 zwycięstwa w tym sezonie

W końcówce zauważalna była gra w przewadze gospodarzy. Milan nacierał aż w końcu podwyższył prowadzenie. Wprowadzony z ławki Leao świetnie wykorzystał przytomne zagranie Zlatana Ibrahimovicia i w sytuacji sam na sam huknął nie do obrony w prawy górny róg.

Co ciekawe, w doliczonym czasie gry z boiska wyleciał kolejny piłkarz gości. Tym razem Mancini dopuścił się faulu w polu karnym, prowokując do tego jedenastkę. Z bliska pomylił się jednak Ibrahimović, który trafił prosto w Rui Patricio.

Przy takim scenariuszu Rossoneri odnieśli 14 ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Dzięki komplecie punktów, Milan utrzymał pozycję wicelidera i aktualnie wciąż jest za Interem, który w czwartek nie wziął udziału w 20. kolejce. Z drugiej strony Jose Mourinho od czasu przejęcia sterów w Romie, nie pokonał jeszcze żadnego topowego rywala i jego drużyna spadła na siódmą lokatę.

Komentarze