Kownacki tylko złapał się za głowę
Mógł być Lech Poznań, ale jest Hertha. A po trzech spotkaniach w nowych barwach na koncie Polaka nie ma ani jednego gola, natomiast jest koszmarne pudło. Dawid Kownacki, który w tym sezonie będzie występował na zasadzie wypożyczenia w ekipie z Berlina, będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o starciu z Preußen Münster.
28-latek znalazł się w podstawowym składzie na wyjazdowy mecz 1. rundy Pucharu Niemiec. W 88. minucie Hertha ruszyła z kontrą – Fabian Reese wpad szesnastkę, dograł przed bramkę, a Kownacki w znakomitej sytuacji nieczysto trafił w piłkę. To powinien być gol na awans!
W regulaminowym czasie gry żadna z drużyn nie zdołała umieścić futbolówki w siatce, co oznaczało dogrywkę. W 102. minucie Polak został zmieniony przez Sebastiana Andrsena, ale Duńczyk take nie wpisał się na listę strzelców.
Ostatecznie o losach tego pojedynku rozstrzygnął konkurs rzutów karnych. Jedenastki lepiej wykonywali goście – Hertha pokonała Preußen Münster 5:4 i awansowała do 2. rundy DFB Pokal. Kownacki może mówić o sporym szczęściu, ponieważ jego pudło mogło pozbawić Starą Damę marzeń o pucharowej przygodzie.