Londyn wzywa – kto zagra w finale Pucharu Anglii?

Wembley
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Wembley

Czas na półfinały! Areną obu pojedynków FA Cup będzie legendarne Wembley. W grze o Puchar Anglii pozostały już tylko cztery zespoły. Niestety, w tej fazie nie mamy niespodzianek – żadna z drużyn spoza Premier League nie zdołała przebić się tak wysoko. Ostatnim przedstawicielem “reszty” było Bournemouth, które w poprzedniej rundzie zostało wyeliminowane przez Southampton. W sobotę będziemy świadkami rywalizacji Chelsea z Manchesterem City, natomiast niedziela to czas zmagań Southampton z Leicester.

Piłkarskie szachy? Tuchel jest innego zdania

W szeregach londyńczyków zabraknie Andreasa Christensena i Mateo Kovacicia, jednak Thomas Tuchel będzie mógł skorzystać z usług N’Golo Kante. Podczas przedmeczowej konferencji niemiecki szkoleniowiec szeroko komentował swoje wybory personalne w linii ataku:

Robię to, co uważam za najlepsze dla zespołu. Dostosowuję się do jakości moich graczy. Jeśli mam piłkarzy, którzy muszą być na boisku w duecie, znajdziemy sposób na grę z dwoma napastnikami. Jeśli będziemy musieli zagrać jedną dziewiątką, to właśnie zrobimy. Wybraliśmy tych samych ofensywnych zawodników przeciwko Crystal Palace i Porto. Więc inni muszą walczyć o swoje miejsce. Pomiędzy meczami nie ma zbyt wiele czasu na trening, więc musisz wykorzystać swoje kilka minut. Jeśli masz dobre wyniki i odpowiedni pęd, kwalifikujesz się do półfinałów. W tej chwili ważne jest, aby piłkarze, którym brakuje minut, pewności siebie i być może są niezadowoleni, odłożyli swoje ego na bok i byli gotowi. Nie mamy żadnych punktów do rozdania. Każdy musi ciężko walczyć o swoje miejsce, a potem pozostać w drużynie. Musisz walczyć, aby trener miał w kim wybierać. To świetna zabawa, ale musisz pogodzić się ze swoją sytuacją.

Trener The Blues spodziewa się wyrównanego i emocjonującego starcia:

Nie sądzę, aby obie drużyny były chciały grać w piłkarskie szachy. Angielski futbol, ​​gra City, nasza gra polegają na intensywności bez piłki. Spodziewam się więc meczu o wysokiej intensywności. Manchester definiuje się poprzez wyraźne DNA i swój styl. Chcą mieć piłkę i starają się ją odzyskiwać bardzo wysoko wysoko. My też tego chcemy, więc musimy walczyć i sprawiać, by przeciwnicy cierpieli na boisku.

Zgodnie ze słowami Pepa Guardioli, wszyscy, oprócz Sergio Aguero, który nadal zmaga się z urazem, “są gotowi, ale zmęczeni”. Opiekun Obywateli podczas spotkania z dziennikarzami zdradził, czy Raheem Sterling i Phil Foden mogą jednocześnie przebywać na murawie:

Jeśli znasz trochę specyfikę tego zespołu i moje wybory, odpowiedź jest oczywista. Oczywiście mogą grać razem, grali razem wiele razy. Phil może grać na pięciu pozycjach, a Raheem na trzech. To zależy od nich.

Hiszpan wypowiedział się także na temat Thomasa Tuchela:

Znam go z Moguncji. Kiedy byłem w Monachium, po tym, jak trafił do Dortmundu i zagrał jeden lub dwa mecze, grając dokładnie tak, jak chciał. Trudno było przejąć drużynę w środku sezonu, ale ma duże doświadczenie w wygrywaniu w czołowym klubie, takim jak PSG, a teraz jest w kolejnym takim klubie, w Chelsea. Od początku wiedziałem, że wykona dobrą robotę. Każdy menedżer gra tak, jak gra. Frank wykonał niesamowitą robotę w pierwszym sezonie, kiedy nie mógł pozyskać piłkarzy i zakwalifikował się do Ligi Mistrzów. Podziwiam go zarówno jako osobę, jak i menadżera. Jutro zmierzymy się z Thomasem. Wie, jak go podziwiam i jak dobry jest jako menadżer. To będzie dobra bitwa.

Puchar Anglii – spokój kluczem do sukcesu

Drugie z półfinałowych spotkań rozpocznie się o 19:30 w niedzielę. Dla Lisów awans do tej rundy jest swoistym wyznacznikiem tego, że wszystko idzie w odpowiednim kierunku. Z kolei dla Świętych obecność w najlepszej czwórce to niemałe pocieszenie po serii kilkunastu przeciętnych spotkań. Podopieczni Ralpha Hasenhuttla przystąpią do tego starcia bez Michaela Obafemiego (który “wrócił do treningów, jednak potrzebuje jeszcze trochę czasu”), Oriola Romeu i Willa Smallbone’a. Brendan Rodgers nie będzie mógł skorzystać z Harveya Barnesa i Jamesa Justina, natomiast Caglar Soyuncu i Cengiz Under są do dyspozycji trenera.

Szkoleniowiec Leicester zna stawkę meczu ze Świętymi, jednak zaznacza, że decydującym czynnikiem może być kontrola własnych emocji:

Nie należy przesadnie zwiększać znaczenia tego starcia. Skala tej potyczki jest oczywista. Nie trzeba już świecić na nią latarką. Umiejętność samokontroli jest ważna, zwłaszcza gdy jesteś pod presją. Chcemy dostać się do finału, ale możemy to zrobić tylko wtedy, gdy dobrze się spiszemy. Jeśli będziemy zbyt zdenerwowani, może nas to unieruchomić. Nie przesadzaliśmy w tygodniu, dałem zespołowi jasność. Możemy kontrolować to, co robimy i jeśli potrafimy grać na wysokim poziomie, będziemy mieli duże szanse.

Opiekun Southampton nie ma wąptliwości – w półfinale nie chodzi o piękną grę, ale o konkretny wynik:

W tej grze nie nie chodzi o to, by prezentować piękny futbol ani mieć w składzie wspaniałych piłkarzy. Bardziej chodzi o wygraną. Chodzi o zrobienie wszystkiego, aby strzelić jednego gola więcej niż przeciwnik. W tym celu nie można koncentrować się na pięknych ruchach lub czymś w tym rodzaju. Musimy odnieść sukces w niedzielę – aby odnieść sukces, trzeba być bardzo zaangażowanym, bardzo ciężko pracować bez piłki, aby nie stracić gola i myślę, że to jest klucz do wygranej.

Komentarze