Zabójczy Manchester City, Chelsea rozłożona na łopatki

Kevin De Bruyne
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kevin De Bruyne

Manchester City nie dał szans londyńskiej Chelsea w niedzielnym hicie 17. kolejki Premier League. Zespół Josepa Guardioli wygrał na Stamford Bridge pewnie 3:1, rozstrzygając spotkanie już w pierwszej połowie.

W roli faworyta do niedzielnego hitu przystępowali podopieczni Josepa Guardioli, którzy w ostatnich tygodniach osiągali zdecydowanie lepsze wyniki. Pierwsza część meczu potwierdziła, że nie było w tym przypadku. Manchester City zdecydowanie przeważał, a swoją przewagę udokumentował również skutecznością.

Obywatele na prowadzenie mogli wyjść w 16. minucie, gdy po świetnym podaniu Joao Cancelo z piłką w polu karnym znalazł się Kevin de Bruyne. Piłka po uderzeniu belgijskiego zawodnika przeszła tuż obok słupka. Dwie minuty później większą precyzją wykazał się Ilkay Guendogan, który na skraju pola karnego otrzymał piłkę od Phila Fodena, a następnie mocnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi Chelsea.

Trzy minuty później goście z Manchesteru podwyższyli na 2:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Phil Foden, który strzałem z pierwszej piłki wykorzystał dogranie De Bruyne’a. Piłka wylądowała bramce tuż przy bliższym słupku. Podopieczni Josepa Guardioli wcale nie zamierzali na tym poprzestawać i w 34. minucie zdobyli trzeciego gola. Po mocnym strzale Raheema Sterlina piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła pod nogi De Bruyne’a. Belg nie zmarnował doskonałej okazji i trafił z kilku metrów do siatki.

Chelsea nie potrafiła w żaden sposób odpowiedzieć, a tuż przed przerwą niewiele brakowało, a goście zdobyliby czwartego gola. Bliski strzelenia efektownego gola piętą był Guendogan, ale futbolówka przeszła obok słupka. Na przerwę piłkarze Manchesteru City mogli jednak schodzić w doskonałych humorach.

W drugiej połowie wicemistrzowie Anglii mogli spokojnie kontrolować wydarzenia na boisku. Dziewięć minut po przerwie czwartego gola mógł zdobyć Rodri, ale jego strzał głową efektownie wybronił Mendy. Była to najgroźniejsza sytuacja ze strony Manchesteru City w drugiej odsłonie.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gości 3:1. W doliczonym czasie gry honorowego gola po podaniu Kaia Havertza zdobył Callum Hudson-Odoi.

Komentarze

Comments 41 comments

Myślę sobie. Chelsea w końcu w optymalnym najmocniejszym na papierze składzie ,zawodnicy na swoich pozycjach a z drugiej strony mocno okrojony skład City. Może pozytywny wynik w końcu ? He he he. Tak bym to ujął. MC bez napastnika w składzie , z no namem w bramce i Fodenem na skrzydle robi sobie rzeźnie a w niektórych momentach Fifę na boisku z Chelsea. Jak po tym meczu znajdą się jeszcze obrońcy Lamparda i powiedzą aby “dać mu czas” to chętnie podyskutuję na ten temat tylko jeśli ktoś mnie przekona do pozostania Franka w zespole (nie znajdzie się taka osoba , gwarantuję). Koleś dostał takie transfery jak chciał i takich topowych zawodników i co ? Werner dopiero drugi mecz w tym sezonie gra na swojej pozycji , Havertz to jakiś w ogóle dziwny przypadek a Mendy z początku gry w Chelsea jest już tylko wspomnieniem. Lampard nie może nabierać doświadczenia jako trener kosztem zespołu. Tak mogło być w zeszłym sezonie kiedy szrot biegał po boisku i skład był jaki był i nikt od niego niczego nie wymagał a i tak zrobił top4. Dzisiaj z takim składem top4 to jest mus. To jest zadanie minimum jakie zostało Frankowi powierzone a dzisiaj to już jest sfera marzeń a i top6 za chwilę może być nieosiągalne. Chelsea nie ma absolutnie żadnego stylu , żadnego pomysłu na grę , kompletnie, totalnie nic. Lampard w szatni przy ustalaniu składu chyba mówi piłkarzom “no wyjdźcie na boisko i grajcie” bo tak to właśnie na boisku wygląda. Ludzie śmieją się , że Tuchel jest przymierzany jako zastępca Lamparda. Tylko weźcie pod uwagę iż Tuchel trenował BVB czy PSG więc jakieś pojęcie ma a Lampard po trenerce w Derby Country miał być zbawieniem Chelsea.

Niewiele ponad pół godziny i po meczu. Jestem zaskoczony, typowałem remis, nie wierzyłem w porażkę Chelsea na własnym stadionie. Brakuje polotu, elementu zaskoczenia, wyobraźni, wszystko działa jak z schemacie.
Przydałby się Wam taki Bruno czarodziej…

Wstyd , Żenada , Kompromitacja …
Mecz wyłączyłem po golu na 0:3 , miałem po prostu dość , a więc nie ma się co oszukiwać jest po prostu FATALNIE , ani jednego zwycięstwa z drużynami które znajdują się aktualnie w 10 !!!! Po prostu dramat … Pomysłu na grę ZERO , Obrona fatalna, łudziłem się że gra obronna będzie już jakiś wyglądać po kilku czystych kontach z rzędu , ale ostatnie tygodnie wyprowadziły mnie z błędu ,..

Kto wie jakby potoczyły się losyeczy gdyby w 10 minucie CFC dostała karnego za faul Rodrygo na Werner że, bo MUly w 100%dostalyby za to karnego, wszak był to dużo bardziej ostry atak niż ten że wczoraj iedy Pogba przewracała się o własne nogi, a tak? Kolejny tragiczny mecz CFC, nie ma pozytywów, do tego dzisiaj tragiczni byli ci którzy dotąd byli najlepsi, czyli Kante i Silva. O Azpim to nawet nie wspomnę bo to oldboy. Od 5 meczy gramy fatalnie, a najgorsze jest to że nie ma żadnej poprawy, Frank nie próbuje nic zmienić, tam trzeba wejść do szatni i jebnąć bombę!
Brawo dla City, chociaż można wbić im szpilkę, bo mogli to wygrać dużo wyżej.

Tutaj zawodnik City wychodzi przed Wernera, jednocześnie przejmując piłkę, natomiast przeciwnik Pogby nie miał szans na przejęcie piłki. Ot taka subtelna różnica pomiędzy tymi sytuacjami.. Zresztą widziałeś moją wklejkę z MOTD, więc po co ja to piszę…

Całkowicie się zgadzam. Najpierw Werner był podhaczony a później piłka wybita. Mecz drukowany pod City. A to że United by dostalo karniaka to wiadome. Nawet jak by nie było kontaktu to by dostali z kapelusza.

Panowie
Tak czytam wasze komentarze i te w poście po meczu United – AV oraz teraz i od razu rzuca się w oczy ze powołujecie się na MOTM itp. 😉 Ok
Ale jak w meczu Liverpool _ WBA większość uważala że był faul i wtedy nikt się na nich nie powołał , czyli podsumowując to wygląda to tak , że jak eksperci oceniają na waszą korzyść to są Bogami i zawsze mają rację ale jak na niekorzyść to wtedy już nie . No tak to wygląda 😉

Simi, pisalem o tym 🙂 Sytuacji w meczu z WBA tez nawet nie rozpatrywali w kontrowersjach.

Dawno takiej piłki nie widziałem. Mc bardzo, bardzo dobrze. Szybkie i celne podania rozrywajace obronę, taka angielska tiki taka. Azplicueta słabo, po lewej stronie robili go jak chcieli. Pierwsza bramka na konto Silvy a druga na konto Mendego bo piłka w krótki róg. Środek pomocy to kryminał w Chelsea, tutaj bym widział odpowiedzialnego za 3 bramkę.

Chelsea wygląda tragicznie, Lampard już raczej tego nie dźwignie, chlop wychodzi po meczach i obwinia piłkarzy, wiadomo jak to się kończy. Od początku coś mi tu śmierdziało, nie da się nakupowac piłkarzy i liczyć na to ze jakos tam będzie. W United też tak robili, ale widać że poszli po rozum do głowy. Lampard to była strata czasu, dziś są daleko za United i nie mówię tu o tabeli. A od Liverpoolu i City to juz ich dzielą lata świetlne. Tylko co teraz. Oj mają problem

Nie wiem czy zauważyłeś skalę do końca sezonu jeszcze sporo czasu , United po pierwszych kilku kolejkach też miało walczyć o utrzymanie , więc nigdy nic nie wiadomo 😉Sytuacja może się odwrócić

Taka ciekawostka odnośnie Franka Lamparda , a więc po wydaniu ponad 200 mln na transfery zdobywa średnio 1.67 pkt na mecz oraz nie odniósł żadnego zwycięstwa w meczach z drużynami które aktualnie zajmują miejsca 1-10 , więc jest bardzo bardzo źle 😟😟

Moim zdaniem, Lampard powinien dostać czas do końca sezonu i wtedy być rozliczanym, trzeba pamiętać że do podstawowej jedenastki dostał 6 nowych ludzi, a do tego nie miał okresu przygotowawczego. Co nie zmienia fakty że gra CFC wygląda jakby nie było totalnie żadnego pomysłu, to już rysa na pomniku Franka.

Ja osobiście nie liczyłem na walkę o mistrza , ale też nie sądziłem że na półmetku sezonu będziemy na równi z West Hamem czy Aston Villa , oczywiście z całym szacunkiem do tych drużyn .

Lampard poki gral tym co mial, to “gral” niezle. Chelsea w tamtym sezonie poza meczem z United na inauguracje generalnie grala fajnie i dla kibica innej druzyny mogla wydawac sie trudnym i ciekawym przeciwnikiem.

Ten sezon jest trudny i dziwny co widac nie tylko po zaskakujacych wynikach w PL, ale tez w pozostalych ligach.

Sezon bez przygotowania.
3 bardzo dobrych pilkarzy ktorzy wchodza do nowej druzyny, musza sie zgrac, musza sie zaczac rozumiec, to wlasnie nie jest FIFA by zatrybilo od razu.

Do tego ta idiotycxna Liga Narodow, ktora powinni ze wzgledu na Covid – “zcancelowac” odbiera trenerom czas na zgranie druzyny.

Jestem daleki od ferowania wyrokow, bo to nie moje decyzje, ale jako “bezstronny” kibic dalbym Lambardowi jeszcze przynajmniej czas do konca sezonu.

Znajac Romka nie wytrzyma.

Przy zatrudnieniu Lamparda mówiłem, że to głupota. W połowie zeszłego sezonu mówiłem, że gramy piach. Na koniec zeszłego sezonu mówiłem, że top4 zawdzięczamy tylko fatalnym rywalom. Chelsea za Lamparda nie ma żadnego planu na grę poza jednym: wymienić dziesiątki podań i wrzucić piłkę w pole karne kiedy cała drużyna przeciwna jest w pobliżu szesnastki. Akcje jak ta bramkowa z dzisiaj można policzyć w tym sezonie na palcach jednej ręki. City w tym jednym spotkaniu zrobiło ich więcej niż Chelsea w całym sezonie.

Do tego dochodzi sprawa bramkarza. Coś tu jest grubo nie halo. Kepa za Sarriego bronił nieźle. Przyszedł Lampard plus inny trener bramkarzy i zaczął puszczać wszystko. Teraz przyszedł Mendy i zaliczył świetny start. Po połowie roku puszcza prawie każdy trudniejszy strzał i zaczął sam popełniać błędy.

Kolejne co rzuca się w oczy to kompletnie odwrócona taktyka Conte. Ten bronił wyniku 0:1 z City by nie przegrywać więcej i może jakimś cudem wyrównać. Lampard przeszedł samego siebie w drugą stronę: przy stanie 0:2 w 35 minucie ustawiać przy stałym fragmencie ostatniego gracza na 40 metrze. I to najmniej pewnego w takich sytuacjach Kante. Aż dziwne, że nie kazał Mendyemu wbiegać w pole karne. Idiotyzm, kompletny idiotyzm. 35 minuta to nie czas by stawiać wszystko na jedną kartę.

Podsumowując: #LampardOut. Niech wróci do Derby czy innego klubu w Championship. Awansuje do Premier League, później w Premier League ten klub utrzyma. Niech z jakimś średniakiem wywalczy awans do Europejskich Pucharów, zbierze jakieś doświadczenie i jeśli będzie odnosił jakieś sukcesy to wtedy można rozważyć jego kandydaturę. Póki co jego droga wygląda tak: studia -> pierwsze stanowisko czyli jakiś asystent -> awans na vice prezesa po znajomości. Absurdalne w innych branżach? Absurdalne i w piłce.

Tak jak wcześniej wspomniałem myślę że Lampard powinien dostać czas chociaż do końca sezonu , ale fakt że jest bardzo źle , w połowie sezonu jesteśmy na tym samym poziomie co Aston Villa czy West Ham mimo dużo silniejszej kadry 😟

,za Lamparda nie ma żadnego planu na grę poza jednym: wymienić dziesiątki podań i wrzucić piłkę w pole karne kiedy cała drużyna przeciwna jest w pobliżu szesnastki. Akcje jak ta bramkowa z dzisiaj można policzyć w tym sezonie na palcach jednej ręki. City w tym jednym spotkaniu zrobiło ich więcej niż Chelsea w całym sezonie,,

Właśnie przez tego typu grę taki Werner jest bezużyteczny ponieważ to jest zawodnik bardzo szybki i lubiący dostać prostopadle podanie , natomiast w grze która opiera się na wymianie dziesiątek podań i wrzutce w pole karne to z Wernera nie ma żadnego pożytku .

Wszyscy piszą jak Chelsea słabo ale dla mnie to City dziś zagrało kapitalne zawody zwlascza 1 połowa była świetna ,najlepsza jaką widziałem w tym sezonie w wykonaniu obywateli. City w takiej formie nie miało by problemu ograć jakiegokolwiek zespołu świata.

Zamiania kiepa Sarriego na Lamparda to był śmiech na sali. Mówiłem to już wtedy, powtarzam to i teraz.

To tak samo jak Juventus, który zwolnił Allegriego, a potem Sarriego, żeby wylądować z Pirlo na ławce.

Obu Panów ma składy znacznie mocniejsze niż wyniki które osiągają. I Lampard i Pirlo mają też znacznie lepszych piłkarzy niż swoi poprzednicy. A grają gorzej.

W Chelsea na ławce trenerskiej zawsze była ogromna presja ze strony właściciela, ale takiej presji jaką ma Lampard nie miał żaden poprzednik.
Zakupy przedsezonowe rozbudziły nadzieje kibiców a w szczególności Romana i wymagania wobec tej kampanii są niebagatelne.

Dla Romana liczy się tu i teraz, a tu i teraz drużyna Franka gra piach.