Z dużej chmury mały deszcz. Taktyczne szachy na Old Trafford

pogba-paul
Obserwuj nas w
Grzegorz Wajda Na zdjęciu: pogba-paul

Miały być piękne gole, a dostaliśmy mecz, który przypominał partię szachów. Oczywiście zobaczyliśmy genialne zagrania z obu stron, ale oczekiwaliśmy czegoś innego. 183 derby Manchesteru między United, a City zakończyły się bezbramkowym remisem.

Kulminacyjny moment dwunastej kolejki Premier League to spotkanie na Old Trafford między United i City. Derby Manchesteru od lat dostarczały nam rewelacyjnych goli, historycznych wyników i niezapomnianych wrażeń. Tym razem również na to liczyliśmy.

Do przerwy bez goli

Inicjatywę w tym spotkaniu od początku próbował przejąć Manchester City, który chciał wdrożyć w życie swój plan i zdominować rywala. Nie wszystko poszło jednak po myśli Pepa Guardioli, ponieważ Czerwone Diabły stawiały opór i same także chciały grać piłką.

Obywatele oddali w pierwszej połowie tylko cztery strzały, z czego ledwie jeden był celny. Statystyki to jedno, a boiskowa rzeczywistość to drugie. Akcje gości mogły bowiem skończyć się golem. W 21. minucie Raheem Sterling wszedł efektownie w pole karne i oddał strzał, który sprawiłby problemy bramkarzowi. Harry Maguire zachował jednak czujność i zablokował tę próbę. Ledwie cztery minuty później Riyad Mahrez świetnie zagrał piłkę w szesnastkę, gdzie czekał już Gabriel Jesus. W oddaniu celnego strzału Brazylijczykowi przeszkodził Aaron Wan-Bissaka.

Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera też mogli objąć prowadzenie. W 31. minucie Ederson popełnił błąd w wyprowadzeniu akcji i piłkę przechwycił Bruno Fernandes, który odegrał do Marcusa Rashforda, a ten podał Paulowi Pogbie. Próba Francuza została zablokowana i Czerwone Diabły miały rzut rożny. Wywalczony stały fragment gry gospodarze mogli zamienić na gola, gdy Luke Shaw dośrodkował na pole karne, a najwyżej wyskoczył Maguire. Anglik przymierzył jednak niecelnie głową. Do przerwy nie zobaczyliśmy żadnego gola.

Szachy zamiast piłki nożnej

Druga połowa tego spotkania wyglądała bardzo podobnie, jak pierwsza. Manchester City miał przewagę w posiadaniu piłki, ale nie wykreował zbyt wielu okazji na strzelenie gola. W tym fragmencie meczu piłkarze obu drużyn oddali na bramkę rywali łącznie dwa celne strzały.

Osoby, które oglądały to starcie z pewnością do ostatnich minut liczyły na to, że zobaczą chociaż jednego gola. Tym czasem Solskjaer i Guardiola wyglądali, jakby bezbramkowy remis ich satysfakcjonował. Po końcowym gwizdku arbitra bardziej zadowoleni mogą być trenerzy. 183 derby Manchesteru zakończyły się podziałem punktów.

Kolejne spotkanie Manchester United rozegra na Bramall Lane przeciwko Sheffield United. Z kolei Obywatele podejmą u siebie West Bromwich Albion.

Komentarze

Comments 7 comments

Mecz dla “koneserow”. Z taka gra to obydwa kluby z Manchesteru moga sobie przybijac piatki na 7 miejscu.

W United czlapiacy Pogba dzis nawet nie odstawal, bo nawet Bruno gral slabo (mimo pewnego poziomu). Jesus i Sterling przez caly mecz bardziej starali sie teatralnie upadac niz atakowac.

W united Shaw zwany tez czolgiem glownie z powodu ze porusza sie powoli, poruszal sie powoli i gral jak ma to w zwyczaju do tylu, no bo gdzie?

Nuda.

Mam swój wynik.. Szkoda, że ci nasi koneserzy, nie byli tak zdyscyplinowani w meczu z Lipskiem. I to w sumie tyle w odniesieniu do dzisiejszego meczu.

Natomiast jeśli chodzi o ciszę na portalu, to już zjawisko z dziedziny psychologii tłumu, szok ;D