Tryb ekonomiczny nie wystarczył, Liverpool znów traci punkty

Mohamed Salah
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Mohamed Salah

Starcie Newcastle z Liverpoolem było ostatnim spotkaniem na boiskach Premier League w 2020 roku. Postawa obu drużyn pozostawiła wiele do życzenia, ponieważ tempo tego starcia przypominało sparing. Ostatecznie podopieczni Juergena Kloppa nie zdołali zdobyć nawet jednej bramki i mecz zakończył się rezultatem 0:0.

Rozgrywany na St. James’ Park mecz Newcastle kontra Liverpool kończył zmagania w 16. kolejce Premier League. Zdecydowany faworytem do zwycięstwa byli podopieczni Juergena Kloppa, którzy ostatnio tracili jednak punkty ze słabszymi drużynami. Sroki chciały wykorzystać ten fakt i sprawić niespodziankę w środowy wieczór.

Liverpool nie do poznania

W pierwszych kilkunastu minutach Liverpool zbudował znaczną przewagę w posiadaniu piłki, ale praktycznie nic z niej nie wynikało. Goście nie zaczęli tego spotkania dobrze, co innego Newcastle. Gracze prowadzeni przez Steve’a Bruce’a nie przestraszyli się silniejszego rywala i grali odważnie. Stwarzali sobie również okazje bramkowe, głównie za sprawą widocznego Calluma Wilsona. 28-latek szukał miejsca na oddanie strzału i w szóstej minucie mógł pokonać Alissona. Napastnik Srok uderzył piłkę głową po rzucie wolnym, ale przymierzył obok bramki. Newcastle nie miało odpowiedniej jakości, aby objąć prowadzenie.

W dalszej części meczu wciąż nie oglądaliśmy Liverpoolu, do którego się przyzwyczailiśmy. The Reds nie stosowali wysokiego pressingu, ponadto brakowało im agresji w odbiorze piłki oraz odpowiedniej determinacji. Pierwszą świetną szansę goście mieli w 34. minucie, gdy Mohamed Salah znalazł się w sytuacji sam na sam z Karlem Darlowem, który koniuszkami palców obronił uderzenie lecące w kierunku dalszego słupka. Angielski goalkeeper musiał się wykazać ponownie tuż przed przerwą. Wtedy zatrzymał groźną próbę Sadio Mane, który uderzał głową w lewy górny róg bramki.

Sparingowe tempo na St. James’ Park

Drugie 45 minut z pewnością rozczarowało widzów jeszcze bardziej niż pierwsze. Newcastle miało korzystny wynik, więc ograniczyło się do cofnięcia się we własne pole karne i defensywy. Sympatycy gospodarzy nie musieli się jednak specjalnie obawiać, gdyż Liverpool wciąż grał znacznie poniżej swoich możliwości. Skuteczność również pozostawiała wiele do życzenia. W 66. minucie Salah ponownie znalazł się w doskonałej sytuacji strzelenie gola, ale piłka po jego uderzeniu minęła lewy słupek. Chwilę później futbolówkę w siatce powinien umieścić Roberto Firmino, ale Brazylijczyk uderzył piłkę głową obok bramki. Podopieczni Juergena Kloppa nie zdołali zdobyć nawet jednego gola i ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

2 stycznia Newcastle ponownie zagra na własnym stadionie, tym razem przeciwnikiem Srok będzie Leicester. Dwa dni później Liverpool zmierzy się na wyjeździe z Southampton.

Komentarze

Comments 29 comments

Który to już mecz drukowany w tym sezonie to już nawet nie zliczę. Zaczęło się dość niewinnie bo Sroki dostały różnego z kapelusza. Później Salah w dobrych sytuacjach był na dwóch widmo spalonych, których oczywiście nie było.
Na deser Firmino był faulowany przy strzale głową w polu karnym a pozniej jeszcze Mane jak miał dobijać na pustą bramkę był trzymany za nogę przez bramkarza i go spowolnił by ten nie zdążył do piłki. Ja już mam dosyć tej drukarki w tym sezonie. Aż jestem w szoku ze Live nadal jest liderem po tylu wydrukowanych meczach przeciwko nim.

Nie wiedziałem tej sytuacji z Mane o której mówisz, chyba poszedłem w tym momencie do lodówki po piwko. Ale jeśli było tak jak mówisz, to może dlatego ze Mane ma łatkę jednego z większych nurków w lidze i sędziowie zdążyli się wyczulić na jego pady.

A najlepsze jest to, ze nie padł tylko walczył, żeby wbić pilke do pustej bramki, bramkarz leżąc chwycił go za nogę a Mane za wszelką cenę chciał strzelić gola, ale z przed samej linii bramkowej wybił obrońca. No i teraz, wychodzi na to, żeby przy kontakcie walić glebę bo jest większa szansa na karnego 🙂

Fatalna skuteczność, a Sroki miały dwie świetne okazje i skończyło by się 1:0.
Zawsze te mecze w okresie świąt i nowego roku wyglądały fatalnie za Jurgena, był jeden wyjątek poprzedni rok. Szkoda, bo z przewagi już nic nie zostanie.
No i nie rozumiem tez działania Varu, w Polsce każda sytuacja jest sprawdzana dokładnie, a tu bramkarza dwiema rękami trzyma za nogę Sadio i nawet sprawdzania niema.

Tam nie ma żadnego trzymania, a już dwoma rękoma to w ogóle.. Te Wasze kontrowersje jak zwykle naciągane do granic możliwości, kroczysz drogą Ciasnego fantasty na siłę doszukując się przewinień. Równie dobrze można by
uskuteczniać opowieść o tym, że to Mane faulował bramkarza, ponieważ uniemożliwiał mu interwencję…

Czemu tylko przy okazji straty punktów przez Liverpool toczy się jakas chora dyskusjia na temat tego czy był faul czy go nie było. Wiecznie jakaś retoryka żalu, i histeryczny ton. Nigdzie indziej się z tym nie spotkałem. Słabe to trochę.
Dlaczego nie widzę dyskusji na temat tego dlaczego Liverpool nie potrafi strzelić bramki, jednej wiecej od przeciwnika.
Dlaczego nie widzę dyskusji o tym że, żeby nie szczęśliwe zwycięstwo ze Spurs, to Liverpool zanotowałby 4 remisy w 5 meczach.
Dlaczego nie widzę dyskusji o tym że Liverpool wygrał tylko 3 z 10 wyjazdowych spotkań.
Dla mnie wciąż są głównym kandydatem do tytułu, ale ludzie na litość boską trochę pokory i obiektywizmu
Wiem Pepe ze Ty kumasz trochę więcej od reszty wiec nie traktuj tego osobiście

I znowu to samo, zamrożone ujęcie, wycinek sytuacji jak w przypadku meczu z WBA.. Jeśli ja jestem ignorantem, to ty jesteś po stokroć manipulantem i to MARNYM! Nawet Mane się nie nabrał…

Jeszcze dodam, że to drugie zdjęcie, to już jest dno manipoolacji.. Delikwent czekał żeby złapać idealny moment, który w rzeczywistości, nawet w zwolnionym tempie, nie ma kompletnie żadnego znaczenia, szok! ;D

Karbaron2 ale ja tylko spytałem czemu to nie było analizowane. Nie mam pretensji bo zremisowali na własne życzenie i tyle. Ale ten VAR miał pomoc, a tego nie robi.
Co do ciebie Mr_Devil a to już zapomniałeś jak wrzucałeś wycinki faulu Fabinho w meczu z Szablami i robiłeś stopklatki czy faul był w polu karnym czy nie. Właśnie jesteś takim ignorantem, twoje wycinki, wklejanki to dowód na instnienie UFO, inne stopklatki, czy ujęcia to **** nie dowody. Gościu tam ewidentnie go łapie za nogi co widać na skrótach, tylko ty tego nie widzisz. A najlepsze, jest to, ze tak jak wspominałem ja tylko spytałem, czemu nie było analizy. Nie mówię, ze musi być faul, ale poddanie analizie takie sytuacje musza być i tyle. Szczęśliwego nowego roku wszystkim, nawet tobie ignorancie . Nowy rok, nowe nadzieje, wiec jest szansa, ze pojawi się u ciebie choć trochę obiektywizmu 🙂

I jeszcze co do stopklatki, jak mam ci udowodnić, ze jest łapany za nogi skoro ty tego nie skrócie nie widzisz. Są dwie opcje, albo nie chcesz tego widzieć, albo potrzeba okulisty i to natychmiast 🙂

Nie zagrali złego meczu, slabo ze skutecznością, Salah dramatyczny w tym aspekcie, widać troche zmęczenie materiału. W tamtym sezonie w podobnych okolicznościach przechyliliby szale na swoją korzyść. Newcastle tez miało swoje szanse

@Pepe_LFC
Jak sam przyznałeś, chodziło o to, czy Fabinho faulował w polu, czy poza polem karnym… Żeby to ocenić najlepsza była stop klatka, bo chodziło o linię pola karnego – zawodnik był, czy nie w polu.. Zresztą podobnie jest ze spalonym – stop klatka i patrzymy czy jest w linii, czy poza linią obrony.. Łopatologia futbolu.
I właśnie na tym polega twoja podłość manipulancie (choć szczerze zastanawiam się, czy to już nie bezdenna głupota..) że stawiasz znak równości pomiędzy sytuacjami, które wtedy wklejałem, a tym co ty raczyłeś wkleić.. One nie mają ze sobą NIC wspólnego! Są tak różne, jak nasze klubowe sympatie. Trzeba być mocno zdesperowanym, żeby wycierać sobie gębę tym, co wtedy porównywałem, z tym co ty tu wyprawiasz i jeszcze składać mi tak bezczelne życzenia… ale jak już sobie pozwoliłeś, ja też mam dla ciebie życzenia: życzę ci w Nowym Roku – przede wszystkim, żebyś odzyskał twarz.. i żebyś zszedł ze ścieżki ciasnego fantasty, choć akurat dziś uważam, że go przebiłeś, tak ze dwa razy 🙂

Ale ja nie muszę odzyskać twarzy, bo powtarzam, rozmawiam o tym czemu nie było analizy. Nie biorąc pod uwagę czy był faul czy nie. Po drugie stopklatka pokazuje ewidentnie, ze Mane był złapany za nogę. Czy to trwało sekundę, czy milisekundę, był łapany za nogę czy to się tobie podoba czy nie. Prawda jest taka, było łapanie za nogę i tyle. Czy był faul to ocenia sędzia, ocenił ze nie wiec nie ma, ale ja sobie mogę dyskutować, bo uważam, ze VAR powinien chociaż sprawdzić te sprawę.
W każdej sytuacji można złapać stopklatke i się z nią zgadzać, bądź twierdzić, ze nic nie wnosi. W tej sytuacji, było łapanie za nogi i tego nikt nie podważy 🙂

Ty już sam nie wiesz o czym rozmawiasz i nie wiesz czego się domagasz.. Ostatnio pewien tzw nowy kibic @premierczipsfan wywołał temat, zrobił gównoburze, żeby na końcu naszej rozmowy zgodzić się z moimi wątpliwościami. On też kluczył podobnie jak Ty z tą analizą. Napisz wprost – uważam że był faul.. Po co ta zabawa, sprawdził, nie sprawdził? A może jednak sam masz jakieś wątpliwości, tylko walczysz ze mną po to, żeby walczyć??

Jeszcze co do kontrowersji – W realu zachowana jest pełna płynność akcji. To co Ty nazywasz łapaniem, jest delikatnym przytrzymywaniem, które jest dopuszczalne. To nie było nic nadzwyczajnego, podejrzewam, że Mane nawet tego nie poczuł, dlatego nie było z jego strony żadnej reakcji. Opowieść o dwóch rękach (tu podtrzymuję..) manipulacja jak sku***yn! Jak już się w to zagłębiać, w grę wchodzi tylko jedna ręka, prawa, ale i tak to za mało na karnego. Tyle.

Kończę, bo @radek91 uskutecznia swoją propagandę, choć Ty jako pierwszy nazwałeś mnie ignorantem i rozmowa zeszła na niższy poziom – ale też rozumiem, że porównanie do Ciasnego, to jest gruuuba obelga… ;D Jeśli naszemu przeuczciwemu Radkowi o to chodziło, no to wtedy racja, ja zacząłem.. Jeśli nie o to, dalej łże, żeby mnie oczerniać.

Nie napisze, ze to jest faul, bo nie jestem sędzia i często to co dla mnie jest ręką bądź faulem dla profesjonalnego sedziego nie będzie. Chciałbym, tylko żeby to było analizowane, bo jak mówiłem w ekstraklasie VAR częściej jest używany, sędziowie podchodzą do monitora i sobie oglądają. A w Anglii sporadycznie jest użyty, a podejścia do monitora to na palcach jednej ręki można zliczyć. Wiem, ze to gdzieś zabija ten sport, ale w takim razie wyrzućmy ten VAR i niech będzie jak było, ze sędzia nie zauważy czy coś i gramy dalej.
A co do tego, trzymania pokazałem ci, ze dwie rękami trzyma, czy mocno czy nie ciezko określić na zdjęciu i nawet na filmie. Tak samo było z Fabinho, tłumaczyłeś, ze on nawet nie robił ruchu do piłki, a potem się okazuje ze jednak wyskoczył do piłki i położył gość na niego ręce. Napisałem, ze były trzymany dwiema rękami, wrzuciłem zdjęcie, na którym dokładnie widać to, a ty i tak mówisz, ze to manipulacja. No z drugiej strony, jak twierdziłeś, ze Fabinho nie zrobił ruchu, to nie dziwie się, ze nie widzisz tam dwóch rąk. No nie wiedziałem, ze można kogoś przytrzymywać to jakaś nowość w piłce nożnej, a po drugie co znaczy lekko a co znaczy mocno ? Wiadomo, ze w takich sytuacjach dyskretnie zawodnicy to robią, gdzieś tam złapią, przytrzymają później puszcza i tak właśnie teraz było, przytrzymał puścił i dał ta sekundę dwie na interwencje obrońcy.

Nie rób sobie jaj, mało razy widziałeś szarpanie, pociąganie za koszulki, łapanie, przytrzymywanie bez reakcji sędziego? A może piłkarze Liverpoolu mają tak wybitne umiejętności, że nie pomagają sobie w taki sposób? W każdym meczu, w każdej lidze takie rzeczy mają miejsce. Jeśli szarpanie, przytrzymywanie, nie trwa zbyt długo sędzia nie wgl reaguje. I to jest norma, a nie wyjątek..

Słynne dwie ręce – ja je widzę na tym tendencyjnym screenie nr2. ale w realu, nawet na zwolnionym tempie, nie ma żadnego trzymania drugą ręką. Po prostu autor tego gifa złapał dla siebie wygodny moment (klatkę..) Manipulacja, która ma na celu zrobić z tego co się tam dzieje temat miesiąca. 1, 2 sekundy na interwencję…

https://www.fullmatchesandshows.com/2020/12/30/newcastle-united-vs-liverpool-highlights-full-match/

Pierwszy player, 80 minuta. Obejrzyj sobie w normalnym tempie, później w zwolnionym. Tam nie ma spowolnienia Mane, więc te Twoje sekundy, to kolejny obalony argumencik…

Po prostu wychodzisz z założenie, że Mane ma być nietykalny, bramkarz ma się nie ruszać, żeby zrobić przestrzeń Waszemu piłkarzowi, bo jeszcze zaczepi o coś nogą… 🙂

Dobra ja już mam dość, ty masz swoje racje ja swoje, nie zmienimy tego. Wkrecilem się i zamiast świętować nowy rok to ci odpisuje.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie analizy po każdej akci Liverpoolu, po prostu zatrzymanie gry i sprawdzanie wszystkiego na varze, czy aby napewno wszystko było wporzadeczku. Jest to na ten moment jedyne sensowne rozwiązanie na zatrzymanie światowego spisku przeciwko Liverpoolowi.